sylwia_slomc...
19:36, 15 gru 2023
Dołączył: 20 kwi 2015
Posty: 86068
Mały ruch na forum bo wszyscy się do Świąt szykujemy.
Ale z aktualności ogrodowych to białego już dużo nie zostało, odsłania się syf wszystkie trawy nie powiązane połamane, albo przyklapnięte. Złamało mi w połowie mimozę. Jałowce cięte w kostki znowu się w środku pod ciężarem białego zapadły.
Pamiętacie zeszłoroczne powiązane kule Danica co je śnieg rozkładał? Po obecnych opadach praktycznie przestały istnieć. Nie wiem czy są jakiekolwiek szanse, na to, że się jeszcze podniosą. Kula bukszpanowa pod oknem również leży rozplaszczona jak placek. Fotki mam, ale w aparacie. Kiepsko się ta zima dla ogrodu zaczęła. Rynny na drewutni w tym roku i w poprzednim montowane na nowych zaczepach i hakach znowu pourywane, jakaś masakra, co roku tak będziemy zmuszeni naprawiać? Dawniej śnieg sypał jak puch nie urywało niczego, a teraz dramat.
Z remontem na razie zastój. Za to w domu odgruzowuję po trochu, może do świąt zdążę...
Po lekarzach ostatnio się bujam ze sobą i z babcią. Dentysta od kilku tygodni bo mi się ząb złamał pionowo na pół. Nie do uratowania i koronę mam robioną, nie mogę się przyzwyczaić, do tego rozpycha mi się między zębami ta korona i chyba rusza( ale może tylko mam takie wrażenie? Nigdy nie miałam nie swoich zębów więc nie mam porównania czy tak to ma być czy nie. W przyszłym tygodniu idę znowu do sprawdzenia jak się ułożyła i jak zgryz. Nie wiem czy wytrzymam. Jak czekałam na koronę zdążyłam się przyzwyczaić do braku tego zęba, teraz trzeba chyba przywyknąć, że mam coś w ustach nie swojego. Swoją drogą kolor dobrany idealnie jak moje własne.
Ale z aktualności ogrodowych to białego już dużo nie zostało, odsłania się syf wszystkie trawy nie powiązane połamane, albo przyklapnięte. Złamało mi w połowie mimozę. Jałowce cięte w kostki znowu się w środku pod ciężarem białego zapadły.
Pamiętacie zeszłoroczne powiązane kule Danica co je śnieg rozkładał? Po obecnych opadach praktycznie przestały istnieć. Nie wiem czy są jakiekolwiek szanse, na to, że się jeszcze podniosą. Kula bukszpanowa pod oknem również leży rozplaszczona jak placek. Fotki mam, ale w aparacie. Kiepsko się ta zima dla ogrodu zaczęła. Rynny na drewutni w tym roku i w poprzednim montowane na nowych zaczepach i hakach znowu pourywane, jakaś masakra, co roku tak będziemy zmuszeni naprawiać? Dawniej śnieg sypał jak puch nie urywało niczego, a teraz dramat.
Z remontem na razie zastój. Za to w domu odgruzowuję po trochu, może do świąt zdążę...
Po lekarzach ostatnio się bujam ze sobą i z babcią. Dentysta od kilku tygodni bo mi się ząb złamał pionowo na pół. Nie do uratowania i koronę mam robioną, nie mogę się przyzwyczaić, do tego rozpycha mi się między zębami ta korona i chyba rusza( ale może tylko mam takie wrażenie? Nigdy nie miałam nie swoich zębów więc nie mam porównania czy tak to ma być czy nie. W przyszłym tygodniu idę znowu do sprawdzenia jak się ułożyła i jak zgryz. Nie wiem czy wytrzymam. Jak czekałam na koronę zdążyłam się przyzwyczaić do braku tego zęba, teraz trzeba chyba przywyknąć, że mam coś w ustach nie swojego. Swoją drogą kolor dobrany idealnie jak moje własne.