Sylwio dawno mnie tu nie było, nad czym niezmiernie ubolewam

. Przegapiłam tyle cudownych, wiosennych chwil uwiecznionych na Twoich fotografiach, na szczęście korzystając z braku prądu w pracy mam chwilę na podziwianie tego zaczarowanego zakątka. Rozpływam się przy każdym zdjęciu, urzekły mnie różowo-niebieskie, eteryczne niezapominajki i pyszniący się kolorami, fakturami i soczystością całokształt. Twój ogród na tym etapie żyje już swoim własnym życiem, chwasty nie rażą w ogóle, wręcz przeciwnie, wyglądają jak naturalna część krajobrazu

. Mam nadzieję, że szalona pogoda i zimnica nie poczyniła poważnych szkód. Trzymaj się cieplutko, słonko już tuż za rogiem

.