Te rowy to dobra sprawa może ludzie zainteresują się i zaczną działać na swoją korzyść
...ja pamiętam od małego bo kiedyś bardziej u mnie lało i odprowadzało się wodę robiło się takie podkopy żeby leciało tam gdzie niżej ...córka moja opowiadała ,że za szkołą (średnia - Szczecin)gdzieś tam biegają i są takie rowy ...
Pewnie gdyby stare systemy melioracyjne zostały przywrócone problemy podtopień miałyby może mniejszą skalę. W naszej gminie sporo rowów zostało zasypane, a podwórka wykostkowane, drogi wyasfaltowane, kiedyś ta woda wsiąkała w szuter i w trawniki podwórek czy kamienne podjazdy...
Kupiłam ten delikatniejszy, boję się sypać ten mocno trujący bo chyba jest u mnie jeż, raz go widziałam w kryjówce, potem już nie, więc albo ją zmienił albo się wyniósł
U mnie w ogrodzie są najmniej 4 jeże bo tyle wypuściliśmy. I widywaliśmy w sezonie. Jak do tej pory żadnego padłego nigdzie nie ma, ani nic nie śmierdzi gdyby zdechł w kryjówce. One raczej tych ślimaków po granulacie nie jedzą bo taki ślimak natychmiast zasycha. Do tego z tego co czytałam nie jedzą też tych golasów wcale. Pewnie z powodu intensywności tego śluzu tak jak i kaczki biegusy. Cały internet huczy, że biegusy jedzą te ślimaki, a ja na doświadczeniu własnych kaczek wiem, że nie zjedzą większego niż 2-3 cm bo im śluz zakleja dzioby. Gdybym nie sypała już bym ogrodu nie miała. Ja też nie sypie tak, że jeż mógłby zjeść granulat lub jego większą ilość. Nie usypuję kupkami pod roślinami, ani na żadnych spodeczkach. Rozrzucam tak jak dawniej rolnicy siali zborze. Więc ten granulat ląduje na zasadzie jedna granulka tu, a druga dwa trzy metry dalej
A miałam nie pisać bo wydawało mi się to oczywiste. Ale jak zobaczyłam kiedyś jak moja mama tak zasypywała tunele, a potem była zdziwiona, ze nie zjadły granulatu nornice to stwierdziłam, że napiszę, najwyżej odpiszesz, że wiesz.