Straszne widoki pokazujesz. Prawdziwa powódź u ciebie, a tyle pracy w to miejsce w tym roku nawet włożone.
Sylwia jakbyś potrzebowała pomocy w ogarnięciu tego, to daj znać w sobotę tą lub następną mogę przyjechać.
Trzymajcie się.
Sylwia tule mocno, u mnie też deszcz daje w znaki i też zalało nową inwestycję - na razie tragedii nie ma ale tak jak Ty czekam na koniec tej pogody.
Damy radę - zobaczysz !
O ranyyyyyyy ....strasznie zalało ,bardzo mi przykro ...... daj znać jak woda zejdzie i przyjedziemy na wekend pomóc ogarnąć ......
Nie wiem jak Cię pocieszyć ,tyle serca ,tyle pracy włożonej .......ech
Jak nie poradzimy sami to będe pamiętać, na razie to woda musi opaść, rosliny przeżyć, a ja sie podnieść z klęczek bo mnie w ciągu tego tygodnia życie mocno przetuyrlało i ochoty na cokolwiekj brak i sił