trudne to, ale muszę chyba przyjąć, że jest jak jest
nie pomyślałam, że mogą wysiać się w jednym sezonie a wschodzić w dwóch
wiele nauki jeszcze przede mną
tylko tych siewek mam taką masę, że zagłuszają wszystko inne - no i bądź tu mądry, które jak zakwitną w przyszłym sezonie
Dziękuję Aniu Nowe miejsca dopiero stworzyć trzeba, ale najpierw niech spadnie deszcz bo łopaty nie da się wbić w tą skałę. Wszystko czeka w warsztacie na posadzenie i deszcz
Zna ten ból.. mam z wodociągu.. i podlewam tam gdzie już tragicznie.
Studni u mnie się nie da wybudować Chyb że jakaś mega głębinowa na pozwolenia wodno-prawne. Bez szans
Wiem Aniu, to jest duży problem, bo mały ogródek łatwo podlać, ale przy twoich gabarytach i moich to już bez szans, bo by tzeba tylko na wode robić, a i to by brakłoWspółczuję. Idę sprawdzić pogodę na Instytucie, może się co zmieniło dla nas...
Wróciłam niby ciut optymizmu pokazuje jakieś słabisieńkie opady jutro po południu, w sobotę niedziele i czwartek, ale czy one dotrą?.... Pieron wie, bo teraz miały być ulewy, a nie było.......pozostaje czekać na cud
Tak wygląda obecnie ziemia gdzie zalał rów, ale na szczęście nie u nas bo zdążyliśmy jak podeschłozryźć glebo gryzarką
Inaczej tak bym miała na trawniku i rabatach nad rowem
taka susza u nas, że nawet te ilosci wody co były już dawno znikły
Tuż przed ostatnimi wichurami tak pieknie tatry było widać od nas
w sobote nawet pierwszy raz chwilke w hamaku poleżałam bo liczyłam na deszcz...
i widoki po lewej i po prawej