Sylwia stewarcję to bym okryła moja wymarzła w 3 roku od posadzenia

Niestety zostawia ale nie znam lepszego środka. Mama zawsze ma zapas na spirytusie

Taki mam zamiar Aganiu tylko nie wiem czy sama bryłę korzeniową czy górę też. A kwitła Ci kiedyś?

Ja nie wiem czego zapas , ale jak na spirytusie, to biorę w ciemno
Ps...wstyd się przyznać , ale mimo,że mam tak blisko , to jeszcze w Botanicznym w Krakowie nie byłam ... Chyba pora to naprawić albo ...wiosnà

Ty palec, ja ucho Życzę by wszystkie mazidła pomogły jak najszybciej.
Porównania obejrzałam. Ale wszystko podrosło - mam wrażenie, że u Was wszystko szybciej śmiga. A botanikiem jestem zaskoczona. Pamiętam nasze pierwsze spotkanie ogrodwiskowe w tym miejscu. Ależ wyszliśmy wszyscy rozczarowani. Musze się tam na wybrać, zobaczyć jakie krzewy mają pod drzewami posadzone. Ale chyba w pojedynkę wypad zrobię, bo z wami to tylko gadam i niewiele widzę Dużo się zmieniło.
Idzie ku lepszemu. Mam wrażenie, że w Krakowie zaczęto zwracać większą uwagę na zieleń.

Przez dwa dni jeździłam po mieście i jestem w szoku ile jest jeszcze liści na drzewach.

Nie Sylwuś nie doczekałam na kwitnienie... okryj całą

O tej stewarcji kameliowej poczytałam ciut, ciekawa jestem, jak sobie będą radzić u ciebie. Mnie kilka okazów takich fajnych roślin wyleciało, mimo iż udało im się przeżyć 3 lata. Potem marcowe anomalie załatwiły je na amen.