Haniu, Agato, Asiu dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam .

Haniu, kiedyś u Ciebie pisałam, ze mam dwa klony ginnala, każdy inny chociaż oba kupowane tego samego dnia z tego samego źródła i wsadzone tez w tym samym czasie - ten pierwszy mocno wybujał do góry, drugi został kompaktowy. Zastanawiam się czy tego pierwszego przycinać żeby nie był takim krzaczorem?

mikina34 napisał(a)

Haniu, kiedyś u Ciebie pisałam, ze mam dwa klony ginnala, każdy inny chociaż oba kupowane tego samego dnia z tego samego źródła i wsadzone tez w tym samym czasie - ten pierwszy mocno wybujał do góry, drugi został kompaktowy. Zastanawiam się czy tego pierwszego przycinać żeby nie był takim krzaczorem?

Podkrzesuj oba, tzn. wytnij gładko przy pniu najniższe gałązki.
Te klony mają tendencję do wielopniowości. U siebie to wykorzystuję w niektórych miejscach, ale w szpalerze drzewek na zapłociu zostawiłam im jeden pieniek.
Tnij jak najszybciej. Oba. Może jeszcze nie będą płakać.

Zaglądam często ale „milcząco”
Powiedz mi, czy te ginnale szybko Ci rosną? Kupiłam jednego w ub roku ale na razie jest zadokowany w donicy i muszę się w końcu zdecydować gdzie go posadzić. To podkrzesywanie to bardzo dobry pomysł.
Zastanawiasz się jeszcze nad tym drzewkiem w rogu? Ja bym wybrała ambrowca. Taki 1,5 - 1,8 można kupić bez problemu za 80-100 zł. a widziałam wiosną w balocie 2 m za 100 Nawet szkoda mi było przejść obojętnie bo jednego już mam a ten był taki piękny

Haniu, dopiero w weekend się za to wezmę, przy takich temperaturach na cięcie może być za późno? a drugi rzut cięcia to kiedy? I czy te jabłonki to mogę też w sobotę ciachać?

Jolanko, miło mi Cię gościć, nawet cichaczem . Dobra wiadomość o Ambrowcu, będę szukała, na razie znajduję takie 80-100cm za 120zł, to co piszesz bardziej by mi pasowało .
Ginnale posadzone były w 2017, teraz ten 1. jest wyższy ode mnie i to sporo, ten drugi taki wypierdek

Tu jakiś miesiąc po posadzeniu 07.2017: 1 i 2 w kolejności.

Czy w ten weekend można już pryskać Promanalem czy się jeszcze wstrzymać? Z temperatur wynikałoby, że dobrzy czas.

Dzień dobry,
przydałaby mi się taka cisowa rakieta

Czym odświeżałaś taboret- piszesz, że zeszlifowałaś- ale rozumiem, że nie ręcznie?

Jak widzę takie sadzenie w trawie to widzę siebie sprzed roku.... Wytrzymałam rok i wszystko przeniosłam w rabaty bo koszenie trawy w takim układzie to byla udreka.....

Podczytalam u Jolanki, że szukasz Ambrowca?

Makusia napisał(a)

Dzień dobry,
przydałaby mi się taka cisowa rakieta

Czym odświeżałaś taboret- piszesz, że zeszlifowałaś- ale rozumiem, że nie ręcznie?

No powiem Ci, że przez chwilę zastanawiałam się ock?? Ale już wiem Rakieta to jedyne co udało mi się wyrzeźbić

Taboret obrabiałam szlifierką oscylacyjną (u nas ma kształt żelazka), w weekend będę malować i zabezpieczać warstwą lakieru wodorozcieńczalnego, to dopiero będzie efekt wow (tak po cichu liczę )