Chciałabym zobaczyć te łany kwitnące, więc pewnie wrócimy w te okolice. Myślałam, że bagno jest wielkości borówek, nie wiedziałam, że jest takie duże. Tak, zapach jest specyficzny, dlatego lawenda jednak jest lepsza
Bardzo dziękuję Ten widoczek, o różnych porach roku, przewija się przez wątek, musiałaś przegapić. Nieduży ten ogród, więc widoczki muszą się powtarzać
Szczęśliwie większość czerwonych trafiła się w jednym miejscu W zeszłym roku przyjęłam inną strategie sadzenia tulipanów, tzn. sadziłam mieszankami, nie kępkami jednej odmiany. Bo jak się trafią obok siebie kępki, których kolory się gryzą, zgrzyt jest wyjątkowo dotkliwy, a w mieszance wszystko jakoś uchodzi. Bardzo mi się podoba moda na sadzenie cebul w miksach wielogatunkowych, tam wszystko do siebie pasuje. W naszym Wielkim Mieście jest nawet miks, w którym majtkowy róż jest łączony z czerwienią i powiem Ci, że podoba mi się
Żebyś wiedziała, że te czerwone, wysokie tulipany, to najbardziej żywotna odmiana Ale na nie trudno się gniewać, są fajne w wazonie, a ponieważ nie pasują do ogrodu, nie żal ich ścinać
Z tą rabatą cuduję od paru sezonów, a wszystko dlatego, że na jej narożnik patrzę siedząc przy stole, jedząc każdy posiłek. To chyba rozumiesz, że wnerwia, dopóki nie będzie idealnie
Trawnik zabrałam i jednocześnie oddałam Zabrałam pasek wzdłuż, oddałam kawałek, na którym była kocimiętka. Idąc tyłem do ścieżki i tak ciągle na nią właziłam
Ale spokojnie, robiłam test na M. - pytałam go mianowicie - co tu zostało zrobione?
Trzy razy strzelał, zanim trafił, więc krzywdy nie było
Epimedium czerwone po prostu, bezodmianowe, kwitnie jak szalone, sadzone wiosną ubiegłego roku, więc mogę stwierdzić, że się zadomowiło
Jabłonka jest w pąkach, wszystkie odmiany, tylko myślę, czy by nie trzeba było ciut spoziomować tych gałęzi, rosną tak prosto ku niebu?
Kamienie wzdłuż frontowej ścieżki pieli się bardzo łatwo. Wyjątkiem jest malwa, która je po prostu uwielbia, a ma palowy korzeń, więc ciężko ją bez uszczerbku wyciągnąć, zwłaszcza że pod spodem mam twarda glinę. Poza tym sieją mi się tam głównie jednoroczne ostróżki Wg mnie w ogóle zielsko bardzo łatwo wyciąga się z kamieni, to samo ze żwirowej ścieżki, nie widzę problemu. O, może w tym rzecz - że małego zielska w ogóle w kamieniach nie widać? A większe łatwo wychodzi.
Lawendy nie musisz specjalnie nawozić, więc wg mnie kamienie wokół to dobry pomysł
Dzięki, Madziu. Jeszcze tył tej rabaty czeka na zmiłowanie, ale w tym roku pewnie posadzę tam pomidory, bo po prostu nie mam lepszego miejsca. Pomidorki mam wysoko rosnące, więc nawet będą widoczne.
Dziś relacja z reszty moich działań, czyli lifting oczka. Dosłowny, bo pojemnik został wyjęty, dziura powiększona, pojemnik osadzony trochę niżej. Rant jest jeszcze trochę widoczny, ale teraz to już tylko kwestia paru kamieni i zarośnięcia przez rośliny. Doszły trzy odmiany irysów syberyjskich, w tym biało-żółte. Knypki takie sadziłam, że na pewno nie będzie kwiatów w tym roku, będzie za to dużo irysowej trawy.
PRZED:
W trakcie nie ma. Ale nie ma czego żałować, rozwałka nie była szczególnie efektowna, a kastra okazała się niesforna, bo nie chciała siedzieć poziomo. Ja w takich chwilach usuwam się z pola walki. Wracam jak już sytuacja wraca do normy, wyrażam współczucie i zachwyt, sadzę i się cieszę. Następna duża robota za nami