Jeszcze trochę kwiatków

To jak gra w grzybki - co krok to wiadro Co ja się potem nazbieram porzuconych szpadli, łopatek, podkładek, rękawiczek, a wcześniej sama to sumiennie roznoszę po ogrodzie.

Wychodzą





Muśnięte bielą, zakwitną za moment

Tyle na dziś

Mgduska napisał(a)

AAAAAAaaaa!!!!
Ja kcem taki ogródek!
Jak się takie robi???
Weź mi to na papier przelej

Magduś, ślicznie masz

Juzia napisał(a)

AAAAAAaaaa!!!!
Ja kcem taki ogródek!
Jak się takie robi???
Weź mi to na papier przelej

Ja nie wiem, Juziku, co TY chcesz od swojego ogrodu, ale dobrze, zrobimy tak: zamienimy się. Ty mi ogarniesz trochę terytoriów nietkniętych ludzką ręką, a ja Ci trochę pozaburzam te perfekcyjne kształty. Miesiąc powinien wystarczyć?

lilarose napisał(a)

Magduś, ślicznie masz

Eeee, mjut na serce moje lejecie

Dobry miodek nie jest zły a właśnie mi się przypomniała scena że Zmienników, jak mama daje prawdziwemu Marianowi miodek na kokainie

Nic a nic w odbiorze Twoje ogrodu nie przeszkadzają ani wiadra ani to co czerwone

Do Wielkiego Miasta wybieram się jutro - zawsze z ciekawością obserwuję nasadzenia miejskie - szczególnie przy rondzie de La Salle i te przy G. Bałtyckiej, bo w tych miejscach się zawsze "stoi" Tam już pewnie czosnki w rozkwicie
Ale i tak wydaje mi się, że najbardziej przemyślane rabaty przydrożne ma Sopot. O Gdyni nic nie powiem, bo dawno nie byłam