Pisałam u Ewy-Andy jak zlikwidowałam mszyce na moim klonie. Zrobiłam taką miksturę woda, trochę oleju (ja dałam lniany bo mi się przeterminował, może być parafina)i kropelkę płynu do naczyń. Wyszedł taki podrabiany promanal. Klonik dokładnie opryskałam, szczególnie te oblepione mszycami miejsca.
Po jednym dniu mszyce padły ale jeszcze im poprawiłam Wszystkie załatwione ekologicznie
Tym samym pryskałam wcześniej tuje i cisy na miseczniki
To tak, jak ja
Kiedyś przyplątały mi się jakieś pomylone pomarańczowe i już zostały
Wszystkim się podobały oprócz mnie, eMowi najbardziej, no to dokupiłam więcej
Niech się cieszy