Mirka, jedna sadzonka przezimowała od ubiegłego roku. Resztę dostałam od Zuzy (Antracyt), były wysiane z nasion pozbieranych w poprzednim roku. Część z nich niestety nie powtórzyła cech matki, ale już się ich pozbyłam (były pomarańczowo-brązowe). Chciałam tylko klasyczne cherry brandy.
Mam też oryginalne nasiona cb na przyszły sezon, ale może jednak nie będą potrzebne, zobaczymy.

Helen ja swoje miałam z nasion z 15 sadzonek w drugim roku też zakwitły a w trzecim już ich nie miałam . Wysyłałam do ludzi z O nasiona i też mi pisali że kolor jaśniejszy lub tak jak u ciebie żółto brązowe. Z nimi to loteria jest.
Jak mi się uda to nasionka z tej jednej zbiorę i zobaczymy co wyrośnie. Te oryginalne mają ciemną łodygę.

O widzicie, to ja trafiłam na kiepskiego sprzedawcę, bo moje Cherry za torebki od razu były żółte. Tzn. ta jedna, która przeżyła najazd ślimaków W każdym razie nie mam czego żałować
Twoje, Helen, są piękne, ładny mają odcień

Ja ! A jaki wysoki jest?

Właśnie na Zawadach wzięłam 1 ostatniego.