W sobotę wycięłam resztę werbeny (musiałam kupić sobie nowy sekator, bo poprzedni gdzieś mi się zapodział i od kilku tyg. nie mogę go namierzyć

). Chyba dziabnę jeszcze szałwie i jeżówki na froncie.
Przerzuciłam też kompost z tego roku. Wiem, że niektórzy są przeciwnikami przerzucania, ale u mnie to jednak konieczność. Kompostuję duże ilości trawy z koszenia trawnika, a w tym roku nie przyłożyłam się do mieszania jej z brązową materią, np. korą. Efektem była zbita pryzma, wymagająca napowietrzenia. Wcześniej wybrałam prawie gotowy kompost. Chyba z 10 taczek, chociaż w kompostowniku nie zapowiadało się na taką ilość. Będzie na wiosenne sadzenie

Stwierdzam, że potrzeba mi trzeciej choćby niedużej komory właśnie na gotowy kompost. Obecnie mam dwie, co nie ułatwia przerzucania.