I co? Wychodzą?
Bo moje posadzone we wcześniejszych latach tak, a te dosadzone jesienią niestety nie. I nie wiem, czy je pies wykopał i zjadł, czy jest nadzieja, że jeszcze sobie śpią...
A czego tu się bać, najwyżej nie wzejdą Ja z porem debiutuję. Ale nie porywam się na wysiewanie wszystkiego, bo nie mam wystarczająco nasłonecznionych parapetów i miejsca na doniczki.
Moja mama też ma swoje warzywa, ale w tym roku zapowiedziała, że nie będzie robić dużego warzywnika, bo latem nie będzie miała czasu o niego dbać. Woli doraźnie przyjechać i pomóc przy moim. Za to liczę na rozsadę od niej. Rok temu dała mi sadzonki jarmużu i kalarepki - zajadałam się całe lato Z kolei teściowa ma jeszcze więcej warzyw - w poprzednim sezonie obdarowała mnie dwoma wiadrami ogórków, bo dla siebie nazbierała już wystarczająco
Wychodzą, już są całkiem dobrze widoczne . Wczoraj zauważyłam też czubki hiacyntów i kawałeczki czosnków bułgarskich. Wszystko mam na rabatach ogrodzonych przed stratowaniem .