Podobno potas na owoce. Szczerze? To nie przejmuję się specjalnie. Jedne pomidory wyglądają lepiej, inne gorzej, kilka połamałam podwiązując... heh
Pokazuję co się udaje, nie będę pokazywać złamanego na pół pomidora, bo i po co?
Większość rośnie. Miejsce mam, więc mam więcej niż potrzebuję, nadmiar rozdam, ślimaki zjedzą, ale się nie zmarnuje

no i kurki codziennie coś zielonego też dostają
Kasia pomidorom wyłamuję dolne liście tylko i to dopiero jak się robią brzydkie czy zabłocone i zaczynam bać się o grzyba. Liście odżywiają roślinę, są potrzebne, dopiero jak masz owoce zawiązane te dolne obrywam. No i czubek we wrześniu żeby skupiła się roślina na owocach a nie dalszym rośnięciu kiedy już nie zdąży...
Oberwę resztę groszków i bobu na dniach i wytnę rośliny pozostawiając korzenie (bo tam bobowate wiążą azot). I posadzę w to miejsce rozsadę pak choi/pekińskiej/brokuła/kalafiora - w produkcji
pozdrawiam