Winorośle posadzone w przechowalni. Wymyśliłam że lepiej będzie je "poadzić" bez doniczek, żeby nie musieć ich podlewać. A tak powinny mieć wodę z otaczającej gleby. Wypadałoby podlać po posadzeniu, może jutro uruchomimy pompę ze zbiornika deszczówki. I chyba ją wyjmiemy na zimę?
Posadziłam też gruszę, aronię i kilka loganberry na wybiegu dla kur, ziemia częściowo zamarzła tam i rozmarza z wierzchu. Błotnista warstwa na twardej skorupie. Fuj!
Dziś przenosimy kury z powrotem do kurika i na wybieg, już dzisiaj było ładnie, ma być ciepło i przyjemnie i tylko lekie minusy w przyszły tygodniu.
Szklarnię wywietrzyłam dziś na słońcu, jak kur nie będzie to wygrabię słomę którą rozniosły wszędzie i wyniosę. Będzie do ściółkowania
Miłego weekendu!