Witam u siebie, przyznam że znam nieco Twój wątek bo odkąd zaczęłam się interesować nowoczesnymi formami ogrodów to odwiedziłam Twój wątek (podziwiam zapał warzywnikowy, to jeszcze przede mną).
W 2021 r. było tak
W zasadzie wszystkie prace ogrodnicze odbyły się w tym roku
2024 Czerwiec - poplon
2024 Sierpień - glebogryzarka + sianie trawy + żywopłot + drzewa
2024 Wrzesień - drugie sianie trawy bo przez upały słabo wzeszła poprzednia + krzewy i iglaki
2024 Listopad - pierwsze koszenie + krzewy i iglaki
A w tym roku kostka, garaż i zadaszenie domku, ale wcześniej niż w kwietniu-maju nie da się wejść bo rozjeżdżą..
Oczywiście woda z roztopów pokazała mi słabe miejsca działki (na szczęście te które się spodziewałam), tj:
droda do domku - no dramat, ale na wiosną idzie kostka, a parkowanie i garaż będą z przodu działki, także muszę nawieźć tu znów kilka ton ziemi
Tiu też miejsce newralgiczne, ale ścieżka będzie na nieco wyższym poziomie a z wykopu ziemia pójdzie na podwyższenie rabaty
Bardzo się cieszę
Jeśli kostka jest ułożona na piasku, to możesz rozważyć próbę umieszczenia kabli pod kostką.
Pytanie jednak zasadnicze (i typowe dla większości prac ogrodowych ): czy chęć posiadania oświetlenia jest większa czy mniejsza od niechęci do podjęcia działań . U mnie kilka lat wygrywało to drugie .
Rozumiem taka historia z tym projektem , ale na wizualizacji wygląda przyjemnie , jest klasyczny , ani jaki wiejski retro, ani bardzo nowoczesny , ale jeśli na tym ci zależy to bez problemu stolarkę okienna i drzwiowa masz nowoczesna do tego odpowiedni tynk , kostka i naprawdę uzyskasz super efekt a ogrodem to już w ogóle czary będą się działy.
Zazdroszczę areału , braku sąsiadów , sama mam działkę 100 metrów w głąb , i mam sąsiada tylko z jednego boku który rzadko na tej wysokości swojej działki się pojawia ufff.
Widoki przepiękne , wszystko się ułoży , budowa ciężki czas jak patrzę u ciebie to przypomina mi się moja budowałam raz i wie ej bym nie chciała .
Dzięki Monia
No nie wiem, czy zostanie na inne chciejstwa . Do kosztorysu nie wchodzi np ogrodzenie, czy kostka przed domem, także tak czy inaczej, muszę rozsądnie wydawać.
Ale wiadomo, zawsze lepiej, jak można na czymś zaoszczędzić
Basiu, kasztanowce na pewno zostają. Są ogromne, bardzo mi się podobają, na pewno nic z nimi nie będę robić. Rosną akurat zaraz przy drodze, także w niczym mi nie będą przeszkadzać.
Na razie, odpukać, wszystko idzie zgodnie z planem
A teraz pokaże Wam kochane moje ogrodowiskowe koleżanki, co udało się nam zrobić w tym roku.
Po pierwsze sporo pracy wewnątrz domu i to bardzo cieszy.
Na zewnątrz prawie skończony przedogródek. Brakuje jeszcze kostki przy domu i przy ogrodzeniu, ale to szybko nie nastąpi. Póki co będzie trawka. To bardzo spokojne miejsce. Rosną tam 4 hakuro, 3 cisy i trzy sosny górskie. Wiosną dosadzimy jeszcze tuje przy granicy z sąsiadką.
Teraz widzę, ze trzeba dosadzić jeszcze jedną sosnę górską.
to jest teren widoczny po prawej stronie po wejsciu na posesję.
Przygotowaliśmy teren pod trawnik. To jest teren po lewej stronie widoczny po wejściu na posesję.
Posadziliśmy w tym roku 4 katalpy Nana. Trawa będzie siana w przyszłym roku, ponieważ teren nie jest jeszcze wyplantowany tak jakby życzył sobie mój emuś
Po wylaniu murków, małżonek mój poczuł bakcyla ogrodowego, miał decydujący głos w wyborze tych 4 drzew, czyli katalp. Zaczął namiętnie poziomować działkę. Nie wiem, czy mam się cieszyć, czy mam się złościć ?
Murki i teren pod basem w trakcie przygotowania. Na ten gruby kamień pójdzie drobniejszy, potem chyba ubijanie i coś, może kostka, albo płyty chodnikowe.
Nie wiem prawdę mówiąc, czy nocą padało? Kostka jakaś mokra była, więc być może, że tak!?
Szukałam dowodów ale większość pojemników w których mogłaby się zebrać- pochowana. Ato nie wiadomo-rosa???
Ale jedno jest pewne: po południu po pięknym słoneczku i wietrze zaczęło padać!!!! A w centrum miasta podobno było nawet coś białego, ale do nas nie dotarło Ale już chyba po deszczu!
A ja jakos niekoniecznie dworek. Pasuje mi to co mam, prosta kostka z 4-spadowym dachem. Pasuje mi funkcjonalnie i wizualnie. I okolica spelnia moje oczekiwania. Wokoł jeziora, lasy, rzeki do kajakowania i morze w niewielkiej odleglosci. Dla mnie najwazniejsza jest cisza, spokoj i natura.
Wrzesien cd
Sadzenie, wytyczanie i przekopywanie rabat, w tym czasie trawa schodzi
Wytyczanie ścieżki (na razie włókniną, docelowo będą płyty lub kostka)
To był wyjazd gdzie się zajechałam (ten i sierpień) - tydzień na przeciwbólowych byłam bo ramiona odpadały od grabienia i kopania
Wrzesień - październik - podglądanie przez kamerkę jak trawa rośnie
Haha, ale Was natchnęłam do kombinowania. Super. Wykorzystujcie co się da Ja nie mam na stanie takich kostek. Musiałabym kupić więcej taniej wyniesie nas wylanie betonu.
A to bardzo fajny pomysl. Moze wiosna mojego namowie. Zostalo nam sporo materialu od ogrodzenia w tym podmurowka i kostka. Moglyby byc z tego skrzynie na warzywa. Choc ze dwie.
Zobaczcie jak tutaj brudzą mi się płyty, jedna zielona jest od mchu, mus wymyć. Północna strona, słońce jest do ok. 10.00 i później późnym popołudniem, także mało. Laurowiśnie będą miały wilgotno i zacisznie, ale też trochę słońca, tak chyba lubią.
Jeszcze ten wąż mnie drażni, ale jest na niego pomysł na wiosnę Na zielonym deklu obok węża stanie identyczna donica kostka z klonem palmowym, to też wiosną.
Wrócił temat drzewa na wprost, kusi mnie jakieś niewielkie i może judaszowiec Eternal Flame, który obecnie zdobi taras, mógłby tam się znaleźć. Pisałyście kiedyś, że może nie potrzeba tam nic, ale jak coś to miejsce jest Temat słupów, które pewnie pamiętacie powróci wiosną.
Dziś sądząc laurowiśnie z gołym korzeniem stwierdziłam, że wolę w doniczkach, tutaj zabawa, aby dobrze ziemia oblepiła korzenie i odpowiednio je ustabilizować. Zwłaszcza przy wysokich sadzonkach. Wiosną, cholerka wszystko na wiosnę zostawiam przytnę je sporo bo takie poczochrane są.
Dziękuję bardzo za miłe słowa, dzisiaj miałam bardzo intensywny dzień, jutro powonno być nieco luźniej napewno zajrze na wskazany link.
Swoją drogą, mojej imienniczki, zajrze tym bardziej
Myślę, że mogę się przyznać, że śledzę ogrodowisko od conajmniej dwóch lat, albo i dłużej.
Nie miałam nigdy wcześniej odwagi cokolwiek wstawić z wyjątkiem pojedynczych pytań np. brabantów.
Mój ogród jeszcze do niedawna wyglądał zupełnie inaczej, bardzo ale to bardzo dużo pracy nas kosztował, mało jest dni kiedy nie męczy mnie myśl że to wciąż nie to i chyba dlatego straciłam wiarę, że będzie pięknie...
Donice stoją puste już rok.
Z założenia mają być w nich trawy. Kupiłam w tym roku rozplenice na frontowa rabate postanowiłam przyjrzeć im się i ewentualnie rozmnożyć w przyszłości właśnie do donic na taras.
Co do roślin mam ich jeszcze sporo pochowanych za ścianą z tuj, cześć rośnie od (4!) lat w doniczkach nieraz juz byly wsadzane, a jednak trafiały ponownie do donic.
Chyba nawet w rodzinie z tego słyne, moje rośliny wędrują, a duża ich cześć mieszka lub przynajmniej mieszkała miesiącami w doniczkach pochowane gdziss przed nadmiaren słońca czy przed mrozem.
Ogólnie całe swoje życie mieszkałam w bloku w mieście. Do domu z ogrodem przyjeżdżałam tylko na wakacje, ale nigdy nie lubiłam robić w ogrodzie.
Dopiero na swoim poczułam chęci do stworzenia czegoś. Jednak to coś przerosło mnie zupełnie. Byłam amatorem do tego stopnia, że zamiast stworzyć choćby mała rabate to zamiast tego sadzilam rośliny po całej działce i prosto w "trawe" dosłownie wykopujac dołek i na tym koniec.
Jakie było moje zdziwnienie kiedy okazało sie, że to trzeba jeszcze plewic, a kiedy się podlewa trzeba plewic niemalże bezustannie...
Oj dlugo by wymieniać.
Nie wiem czy dzisiaj dam radę, ale poszukam zdjęć w zasadzie jeszcze nie tak dawnych.
Tarasy, kostka, kamyk, ogeodzenie, wszystko powstało w odstępie ostatnich dwóch lat, kiedy zaczynałam było to w zasadzie pobojowisko pobudowalane z wyspanym gruzem zamiast tarasu na domiar złego porośniety chwastami.
To wlansie w tamtym okresie zaczęłam intensywnie śledzić ogrodowisko i z całą pewnością mogę powiedzieć, że to właśnie dzięki niemu dzisiaj mój ogród wygląda jak wygląda.
Wczoraj miałam urlop, inaczej nie jestem w stanie nic zrobić w ogrodzie
Na początek rabata z domkiem, jedna z moich ulubionych
Po wysadzeniu kostki cisowej powstała dziura i wypełnię ją gaurą pozostałą z donicy na tarasie, wszystkie u mnie przezimowały, a jak nie, to i tak się wysiały. Fajnie się przebarwiła - jesiennie.
Została mi jeszcze jedna kostka, a raczej prostokąt cisowy i nie wysadzam, nie mam miejsca i tak sobie wymodziłam, że poczekam jak zrobi się ścianka, może wpadnie pomysł na aranżację
Tu trochę ciągle zmieniam, wiosną doszły piwonie, dosadzałam szałwie, wymieniałam fioletową lawendę. Z bylinami tak właśnie jest i dlaczego ja tu kory nie dałam głupia ja.
Mnie również szkicunek urzekł
Chyba znowu jestem jedyną, która widzi w narożniku formę bardziej geometryczną niż roztrzepaną , co nie zmienia ogólnego odbioru, że zapowiada się super
A ta kostka sucha to co to?
No i jeśli można złożyć takowe zamowienie, to może szkic całego frontu mogłabyś zrobić? To co jest, razem z tym co planujesz?
Jak teraz patrzę to muszę zrobić cięcie kulek bo zaszalały i wyjmowanie kamienia do sadzenia, brr
Tulipany już częściowo są kupione, kostka na rabacie przeniesiona aby eMuś się nie nudził