Gdzie jesteś » Forum » Projektowanie ogrodów » Ogród bez reguł

Pokaż wątki Pokaż posty

Ogród bez reguł

galgAsia 19:49, 15 lis 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Helen napisał(a)
Oj, napasłam oczy bardzo, ale to bardzo. Jeszcze się dzieje w ogrodzie.
No i te trzciny Niesamowite

Żałuję, że nie pobiegłam z aparatem do ogrodu, dzień był przecudny
Trzciny obłędne normalnie A jak jeszcze je oszroni albo przyprószy...
Ech, marzenia...
W ub. roku ani razu śnieg nie spadł...
W ogrodzie jeszcze się dzieje, bo lenia miałam I teraz nadrabiam zaległości
Cieszę się, że się podobało
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Gruszka_na_w... 21:16, 15 lis 2020


Dołączył: 28 gru 2015
Posty: 22090
galgAsia napisał(a)
No masz, to Ty masz ukryte talenta i zainteresowania
Nigdy nie próbowałam, więc nie wiem, czy bym uwielbiała. Ale posiedzieć nad wodą to i owszem


A ja spróbowałam. Sądziłam, że to zupełnie nie dla mnie...bo gaduła, bo trudno mi wysiedzieć w jednym miejscu.
Bardzo mi się spodobało. Odprężenie połączone z ekscytacją, kiedy ten spławik się zanurzy. Interesujący mix doznań.
Piękne te białe kosmosy!
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam! "Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu." ~ Władysław Tatarkiewicz
tulucy 21:40, 15 lis 2020


Dołączył: 20 lut 2016
Posty: 12908
Haniu, piąteczka na jestem trochę mazurskie dziecko, ojciec z Kętrzyna, do dziadków się jeździło... Wakacje od małego na jeziorach.
____________________
Łucja 1. Migawki z ogródka 2. Migawki z Rodos
antracyt 08:33, 16 lis 2020


Dołączył: 15 maj 2019
Posty: 11742
Ja jako dziecko byłam zapaloną wędkarką. Zbierałam robaki, też potrafiłam obsługiwać haczyk, nawet wiedziałam jak rybę szybko zabić, żeby nie cierpiała a potem skrobałam i patroszyłam...Na koniec zjadałam ze smakiem. Teraz się to może wydawać straszne, ale mój tata w taki sposób nauczył mnie szacunku do życia. Łowienie ryb nie sprawia mi już frajdy, pałeczkę przejęły dzieci, ale one swoje "łowy" zdejmują delikatnie z haczyka, nadają imię i wypuszczają
____________________
Zuzanna Zieleń, drewno i antracyt , Ogród wakacyjny
anabuko1 20:29, 16 lis 2020


Dołączył: 28 gru 2013
Posty: 23577
galgAsia napisał(a)

Piękne chryzantemki.
Ale i piękne róże w jesiennych widnieniach.
A Trawy najpiękniejsze.
____________________
Ania***Dębowe zakątki 2***Dębowe zakątki 1*** Moja wizytówka
Pszczelarnia 21:16, 16 lis 2020


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29256
Galgasiu, udałoby Ci się zebrać nasiona z białych kosmosów? Moje wszystkie pogniły na krzakach.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Gosiek33 10:06, 17 lis 2020


Dołączył: 17 kwi 2015
Posty: 14125
Dobrze choć u Ciebie pooglądać jezioro i nie tylko
____________________
pozdrawiam Gosiek Ogród do odnowy
galgAsia 17:01, 17 lis 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
Gruszka_na_wierzbie napisał(a)


A ja spróbowałam. Sądziłam, że to zupełnie nie dla mnie...bo gaduła, bo trudno mi wysiedzieć w jednym miejscu.
Bardzo mi się spodobało. Odprężenie połączone z ekscytacją, kiedy ten spławik się zanurzy. Interesujący mix doznań.
Piękne te białe kosmosy!
Wiesz, jakoś wcale mnie to nie zdziwiło...
I to, że spróbowałaś, i to, że się Tobie spodobało
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
galgAsia 17:03, 17 lis 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
tulucy napisał(a)
Haniu, piąteczka na jestem trochę mazurskie dziecko, ojciec z Kętrzyna, do dziadków się jeździło... Wakacje od małego na jeziorach.
No widzisz, u mnie nie było tradycji wędkarskich, nie miałam okazji zobaczyć, jak to jest.
A teraz to ekscytacji jakoś nie czuję...
Ale wodę lubię od zawsze
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
galgAsia 17:05, 17 lis 2020


Dołączył: 05 sie 2019
Posty: 10915
antracyt napisał(a)
Ja jako dziecko byłam zapaloną wędkarką. Zbierałam robaki, też potrafiłam obsługiwać haczyk, nawet wiedziałam jak rybę szybko zabić, żeby nie cierpiała a potem skrobałam i patroszyłam...Na koniec zjadałam ze smakiem. Teraz się to może wydawać straszne, ale mój tata w taki sposób nauczył mnie szacunku do życia. Łowienie ryb nie sprawia mi już frajdy, pałeczkę przejęły dzieci, ale one swoje "łowy" zdejmują delikatnie z haczyka, nadają imię i wypuszczają
Nigdy nie wiadomo, kiedy umiejętności nabyte w dzieciństwie się przydadzą
Fajne te Twoje Gwiazdki
____________________
AsiaOgród bez reguł Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies