Święta, święta, i już po... No i całe szczęście, bo ileż można...



Szkoda tylko, że ja mam dzisiaj wolne, a za chwilę lunie deszcz ( no chyba, że nie...?)
Wczoraj była cudna pogoda, choć momentami już za gorąco. Cały dzień słońce

Ostatnio odnotowałam wybitny deficyt w tym zakresie, więc trochę się wyrównało.
Na tapetę wjechały porządki w ogrodzie ozdobnym; przedstawia on sobą obraz nędzy i rozpaczy...
Wydałam wojnę
glistnikowi jaskółcze ziele, który strasznie się rozpanoszył, a za chwilkę zacznie kwitnąć



Więc rzutem na taśmę opieliłam dwie rabaty, zyskując: ból pleców (wiadomo), ból głowy (od gorąca), stertę glistnika. Część od razu wrzuciłam do wiaderek na gnojówkę. Na co ta gnojówka?
- dostarcza azot, podobnie jak pokrzywa - do podlewania bylin, krzewów i drzew owocowych i ozdobnych;
-działa zabójczo na muchy i bielinka kapustnika (podlewać profilaktycznie warzywa kapustne na liście);
-zapobiega szarej pleśni tulipanów
- jak wszystkie gnojówki, przyspiesza kompostowanie.
Co ważne - pomarańczowy sok glistnika działa drażniąco na skórę i oczy! Nie należy podlewać warzyw o krótkim okresie wegetacji (rzodkiewka , szpinak). W przypadku zwalczania bielinka na warzywach kapustnych zachować okres karencji 15 dni przed zbiorem.
____________________
Asia
Ogród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.