galgAsia napisał(a)

A ja nie wiem, czy go lubię, czy też nie...

Lubią go ślimaki, to pewne.

Przeglądałam wczoraj fotki z ubiegłego roku i stwierdziłam, że jak w styczniu zimy nie będzie to rok temu w lutym już całkiem sporo kwitło, a w marcu była wiosna na całego.

Oj, wcale nie wiem, czy tak chcę... Trochę zimy by się roślinom przydało...

Plany dobre, wszechstronne. Podziwiam poukładanie.

Pszczółko, obym dała radę to poukładać w realu . Z jednej strony już bym się brała do roboty, z drugiej - widząc, ile tej roboty jest - z tęsknotą rozglądam się za zimą

Orzeszek, tak, stał się popularny, też nabyłam sobie w grudniu taki karmnik. To co w nim było zmieliłam i zmieszałam z nasionami słonecznika. Sikorki kręcą się koło niego całymi stadami.

Ja już zgodnie z twoją podpowiedzią wysiałam werbenę, ostrogowiec i dzwonki do krzynek i zostawiłam na dworze, żeby nasiona stratyfikować. Bardzo jestem ciekawa co z mi z tego wyjdzie.

galgAsia napisał(a)

Powoli zaczyna się szaleństwo z wysiewami , ja też zrobiłam pierwsze zakupy nasionkowe, więc powodowana tymże szaleństwem, jak i dyskusją u Danusi o ekologii, plastiku, itp. - zrobiłam pierwszą porcję etykiet z pojemników po jogurtach


Później będę takie kubki wykorzystywać do pikowania siewek i przesadzania.

Też tak robię
Chociaż wole robić etykiety z wiaderek po serkach 1kg, są sztywniejsze.

No właśnie taki mam niecny plan, żeby je też rozdrobnić.

No co ma być? - dobrze będzie! Tak jak pisałam wcześniej, mi z tych zasiewów wzeszła ostróżka jednoroczna. Cała reszta przycupnęła i wyczekuje wiosny właściwej
Jak dostanę zamówione nasionka, to też je wysieję i wystawię na deszcz, śnieg, mróz i co tam jeszcze . O, muszę wrzucić heliotropy do lodówki
Moje sadzonki szałwii mają się dobrze. Ładnie sobie rosną, mają młode listki - wiosną będzie szałwiowy szał!
A jakby coś (tfu! tfu! tfu!), to znalazłam miejsce, gdzie są i fioletowe i niebieskie, te Kwartecikowe . W razie czego się nabędzie

Kokesz napisał(a)

Też tak robię
Chociaż wole robić etykiety z wiaderek po serkach 1kg, są sztywniejsze.

Ale chyba trudniej się tnie, i one łatwiej pękają. A czym tniesz? - bo nóż i nożyczki chyba nie zdają egzaminu...?
Ja z tych wiaderek robię doniczki "ostatniego rzutu" dla pomidorów. W ogóle to zauważyłam, że pomidorki lubią być przesadzane, maję wtedy więcej korzeni i są mocniejsze.

Aprilku, a jakbyś miała jeszcze jakieś sadzonki brachytricha, których nie zauważy Mrokasia , to mogę się uśmiechnąć? (się uśmiecham)