galgAsia napisał(a)

Ha, spłynęło na mnie olśnienie - dam dereniowi w nóżki hydrożelu! Będzie mu łatwiej w starciu z wilgociożernymi świerkami zza płota

Doskonały pomysł z hydrożelem. Ja od dwóch tygodni go używam i mam nadzieję że spełni pokładane w nim nadzieje.
Chociaż świerk na hydrożelu też skorzysta... A może duża donica bez dna, blokująca korzenie świerka? Plus hydrożel bo to się nie wyklucza.

Świerk jest na sąsiedniej działce, za płotem. I jest go dwa
Może jakaś przesłona w ziemi, żeby nie pasożytowały na dereniowej wilgoci ?

Ta donica, którą zaproponowałam miałaby spełniać właśnie takie zadanie blokujące korzenie świerków. Ale skoro są na działce obok to może wystarczy wkopać jakieś przesłony plastikowe, gumowe lub metalowe wzdłuż ogrodzenia? Cała rabata byłaby bezpieczniejsza.

Prędzej bym głęboko krawężniki wkopała. Tak powstrzymałam korzenie wielkich tuj sąsiada. Świerki mają płytko zwarty kożuch korzeni. W promieniu kilku, kilkunastu metrów. Wszystko zalezy od wielkości drzewa.
Dereń ma płytki i szeroki system korzeniowy. Korzenie świerków są na tym samym poziomie.
Plastiki na niewiele się zdają - wypraktykowałam na swoim świerku. Albo blacha albo krawężniki wkopane.

Trzmielina oskrzydlona w żywopłocie może stracić 50% swojego uroku. Ona zasługuje na to, aby ją oglądać trójwymiarowo. Zmarnowałam w ten sposób potencjał kaliny Watanabe. Wśród innych krzewów straciła sporą część swoich walorów.

Toszko, krawężników wykopałam już tyle, że dla odmiany mogę kilka wkopać
A co powiesz o tych mączkach - którą sypnąć?

Gruszka_na_wierzbie napisał(a)

Trzmielina oskrzydlona w żywopłocie może stracić 50% swojego uroku. Ona zasługuje na to, aby ją oglądać trójwymiarowo. Zmarnowałam w ten sposób potencjał kaliny Watanabe. Wśród innych krzewów straciła sporą część swoich walorów.

O widzisz, nie ma to jak mądrość praktyka . Mądrego praktyka na dodatek . Chyba normalnie czytasz mi w myślach - miałam Watanabe na celowniku również. Ok, wyrzucam z myśli i z notatek.

galgAsia napisał(a)

Toszko, krawężników wykopałam już tyle, że dla odmiany mogę kilka wkopać
A co powiesz o tych mączkach - którą sypnąć?

Pod kwaśnolubne rosliny dajemy mączkę granitową, a pod zasadolubne bazaltową.

I od razu uprzedzam, że czysta mączka granitowa nie ma niskiego ph, jednak wchodząc w reakcje chemiczne z ziemią obniża (ph).
Pod kwasolubne rośliny ważne jest by z ziemią zmieszać dużo kory. Bardzo mile widziany by był spory dodatek kompostu z liści, tzw.ziemi liściowej, która jest z natury kwaśna.
Jeśli nie masz, to tylko pamiętaj by na zimę ściółkować liśćmi pod roślinami i wiosną ich nie sprzątać (można kory nasypać dla walorów wizualnych)

No dobra, czyli raczej do dołka, nie po całości. A liściówę mam odłożoną na specjalne okazje. Takie jak ta. No a za chwilę rozstawiam kompostownik - liściownik i zaczynam zbiórkę Ech, lubię jesień

Tak do dołka, ale dołek przekop stanowczo szerzej, z zapasem dla korzeni. Nie skąpo 5-10cm szerzej niż doniczka. Tak troskliwie, dużo szerzej zrób, by korzenie miały pulchno i bez trudu penetrowały apetyczny dołek