Śliczności u Ciebie.
Róże u mnie jeszcze w pąkach. Jedynie Olivia zakwitła ale nisko i głęboko miała ukryte kwiaty w gąszczu. To pościnałam kwiaty i mam w salonie róże kwitnące a w ogródku pąki
Ja podobnie o MW myślę, jak gdzieś widzę to mnie nieodmiennie zachwyca, ale nadal uważam, że to jeszcze nie mój level
Ale róż nie wykluczam, nawet pergolka w końcu powstaje przy tarasie i nawet gdzieś mam w notatkach co tulucy polecała mi pewnie ze dwa lata temu, ale to jeszcze trochę musi wody deszczowej upłynąć i prac remontowo-budowlanych postąpić naprzód
Asia, popaduje - dobre słowo U mnie cały dzień tak samo "Jak starej babie z nosa" - ponoć tak ten stan określał Dziadek mojego Małżonka
P.S. kolorek piękny, zwłaszcza tam gdzie ciemniejszym się wydaje
P.S. (2) werbena ponoć jednoroczna - ale u mnie odbija w tym samym miejscu, siewek za to nie
P.S. (3) czy wiesz jak się nazywa bluszcz, który będziesz sadzić??? ja z bluszczem wymiękłam - chciałam po sosnach i płocie żeby się piął, nawiozłam już kilka razy badyli, trzeci sezon próbuję, a on stawia opór