Wczoraj było chłodniej, co nie znaczy, że chłodno

Chwilami były tropiki
Udało mi się przygotować miejsce pod pergolę, ale nie napawa mnie to radością, o nie... Wręcz przeciwnie, mam teraz ogromny ból głowy

. Próby wytyczenia placyku pod pergolę wykazały czarno na białym, że - ponieważ jest to Ogród bez reguł

- reguły geometryczne też nie znajdą w nim zastosowania... Zasady równoległości i prostopadłości tu nie istnieją. Ściany, murki biegną sobie jak chcą. O ile w dużym ogrodzie nie miałoby to znaczenia, to u mnie, gdzie każdy kawałek ziemi należy sensownie wykorzystać, ma znaczenie kolosalne, niestety.
Po tym przydługim wstępie przejdę do meritum. Po długich i żmudnych przymiarkach, trwających pół dnia, okazało się, że w pierwszej kolejności muszę ustawić pergolę i to ustawić ją tak, żeby "zgubić" wszystkie nierówności, a dopiero potem możemy robić placyk. No postawione na głowie, wiem, ale w przeciwnym wypadku ryzykuję, że o ile nierównego płaskiego placyku nie będzie widać aż tak bardzo, to koślawo postawiona altana niestety będzie biła po oczach. Odsunięcie filarów od żywopłotu, by było dojście do cięcia owego, spowodowało, że pergola pojawiła się na środku ciągu komunikacyjnego. Więc muszę ją przytulić maksymalnie do żywopłotu, nie ma wyjścia. Czy to będzie dobrze - pojęcia nie mam...
____________________
Asia
Ogród bez reguł
Nie możesz zatrzymać dnia. Ale możesz go nie stracić. XXX. Strata żadna, zysk możliwy, nauka pewna.