Asia
mam nadzieję ,że kociaki się zaklimatyzują ,bo piękności z nich niesamowite
z chęcią bym przygarnęła jakiegoś ,ale przy mojej psicy ,to nierealne niestety

ogród prezentuje się pięknie -tyle kwiecia
mordorami się nie przejmuj ,kiedyś tam ogarniesz

a na widok zaskrońca padłabym trupem -boję się wszystkich pełzających
Buziaki

Asia kocia parka boska zawsze mi się takie marzyły, a skończyło się na zwykłych dachowcach troszkę czasu trzeba, żeby do nowej rzeczywistości przywykły i one i Wy... a gość ogrodowy w sumie wiem, że to nic nie zrobi, ale jakoś mnie mimo to ciary po plecach przechodzą, no nie lubiem pełzającego, brrr...
pozdrawiam

Trzymam kciuki za kocie powodzenie będzie dobrze ciocia przygarnęła rok temu dzikuska z działek, półroczna kotka chowana bez ludzi. Najpierw siedziała pod wanną - mieli niedomknięte drzwiczki od rewizji i dojrzała to. A teraz już jest super. No prawie, bo nie daje się wziąć na ręce... Ale sama przychodzi.

Asia, z tuńczykiem próbuj, ja to już na kilku kotach w różnych okolicznościach przetestowałam i działa - no chyba, że Twoje na co dzień dostawały takie smakołyki i to nie będzie dla nich nic atrakcyjnego
I jeszcze tak myślę, że mogłabyś w różnych miejscach w domu porozstawiać puste pudła/kartony - kot, wiadomo, wszędzie wleźć musi - może one, jak się trochę odstresują, pokażą za parę dni gdzie im dobrze, w którymś pudle zalegną i będziesz wiedziała jakie mają oczekiwania
Jestem w stanie uwierzyć w to, że kot ze stresu kilka dni nie je, ale nie jestem w stanie uwierzyć, że przez kilka dni nie śpi - podobno kot 80 procent swojego czasu poświęca na spanie, a pozostałe 20 procent na ignorowanie człowieka
Kciuki trzymam nieodmiennie

galgAsia napisał(a)

Piękne pięknie i pięknie w każdym calu

Asia cudne kociska
mam nadzieję ze szybko dojdą do siebie
ogród ekstra te lilie i mikołajek cudne

Johanka77 napisał(a)

Jakie cudowności!

Ja mam mikołajki pierwszy raz i czekam

Nie mam pojęcia, dlaczego trzymałam te mikołajki skitrane w przechowalniku. Nie miałam na nie pomysłu, a one tak pięknie grają z innymi roślinami.

Dobrego dnia, o ile to możliwe...

Magleska napisał(a)

Asia
mam nadzieję ,że kociaki się zaklimatyzują ,bo piękności z nich niesamowite
z chęcią bym przygarnęła jakiegoś ,ale przy mojej psicy ,to nierealne niestety

ogród prezentuje się pięknie -tyle kwiecia
mordorami się nie przejmuj ,kiedyś tam ogarniesz

a na widok zaskrońca padłabym trupem -boję się wszystkich pełzających
Buziaki

Madzia, ja też liczę na to, że będzie to szybciej niż później. Po dzisiejszej nocy, znów nieprzespanej, trochę trudno uwierzyć, że się uda...

Dziękuję Ci bardzo za miłe słowa Mordory się ogarniają, ale póki co - w każdym miejscu coś rozgrzebane. Potrzeba - znów! - trochę czasu...

Buziaki

Mój mikołajek z nasion nie wykiełkował
Kotów wychowałam co najmniej 15 sztuk...były też porzucone,chore,karmione strzykawką i wiesz co? żaden z nich nie chciał jeść tuńczyka
Teraz maluch którego mam,wcina wszystko nawet ryż i gotowane warzywa z zupy,choć charakterny bardzo! mimo miękkiego posłania wybiera podłogę lub schody na poddasze.Syczał na nas długo,dopiero po 5 tygodniach stał się otwarty,sam przychodzi i wtula się...Koty to indywidualiści,niektórych nie da się oswoić tak jak psa...mają dzikie geny ale dobre serce wyczuwają na odległość i wymagają cierpliwości
Piękne te Twoje kotki powodzenia

Monia81 napisał(a)

Asia kocia parka boska zawsze mi się takie marzyły, a skończyło się na zwykłych dachowcach troszkę czasu trzeba, żeby do nowej rzeczywistości przywykły i one i Wy... a gość ogrodowy w sumie wiem, że to nic nie zrobi, ale jakoś mnie mimo to ciary po plecach przechodzą, no nie lubiem pełzającego, brrr...
pozdrawiam

A widzisz, ja odwrotnie - nigdy nie chciałam mieć rasowych kotów, zakochana w zwykłych dachowcach . Patrzę teraz na nie i widzę, jakie są różne... Mam nadzieję, że przyzwyczają się do otoczenia i do nas, i będzie im u nas dobrze. Bo na razie zachowują się trochę jak arystokracja na wygnaniu... Tymon aktualnie siedzi na lodówce pod sufitem i nie planuje zejścia pomiędzy motłoch.