ja czekam do 10-go , wybieram sie na renk na targi. musze cos upolowac, bo chora bede a potem mam urlop i kolo budowy bliziutko swietna szkolke, w tygodniu pusto to sie przelece z kilka razy

Ooo na targi muszę się wybrać. Tu już legalnie na zaplanowane zakupy bo chciałabym upolować wysoko szczepioną wiśnię Kazan i gledicze tą limonkową.

Coś czuję że znów skończę z masą zadołowanych na zimę roślin.
Heh, normalnie uzależniona jestem i chyba właśnie zapiłam po miesiącach apstynencji.

Przyszłam w sprawie grujecznika. Twój to już jest ogromny i piękny. Czy można z takiego krzaka zrobić drzewko? Tez kupiłam go w takiej formie jak Twój ale widziałam u kogoś w formie drzewka- łysy pień a nie konar i czupryna Czy Ty go podcinasz? Czy szybko rośnie?

Wydaje mi się że może być trudno wyprowadzić grujecznik a na drzewko bo on puszcza dużo gałązek z pnia. Mi akurat podoba się taki krzaczor, wycinam tylko uschnięte gałęzie i w tym roku wycięłam kilka gałęzi takich krzyżujących się. Ale chyba więcej tego nie zrobię bo jakiś taki przerzedzony się zrobił. Na razie zostawię go w spokoju.

Mój jest kolumnowy i chyba nie wyglądał by dobrze na wysokiej nodze. Może z czasem się bardziej na szerokość rozrośnie to wtedy będę myśleć o podkrzesaniu

Podejrzewam że badyl i czupryna to raczej jakiś szczepiony ewentualnie odmianowy.
Jeśli dobrze pamiętam to Tar miała takiego ale czupryna była płacząca.

Przyrosty maja jakieś 20cm. Mój mąż twierdzi że nic nie urósł ale teraz zdecydowanie nie zmieścił by się do osobówki.

No dziękuję bardzo Chyba Jolanka ma grujecznika wyprowadzonego na drzewo ale nie jestem pewna.

Danusia ma w swojej Anglii tak prowadzone grujeczniki.

antracyt napisał(a)

Danusia ma w swojej Anglii tak prowadzone grujeczniki.

Zajrzę. W sumie to już mam chęć wyciąć jemu te boczne niskie gałązki . Poczekam do wiosny.

Pewnie to zależy od egzemplarza i determinacji ogrodnika :⁠-⁠D
Mój po podkrzesaniu zrobiłby się łysym badylem.

Dorii napisał(a)

To wieża na którą weszłam na 34m wysokości. Na schodach nie czułam wysokości, dopiero na górze. Czuć było jak się chwieje przy większych podmuchach wiatru. Do barierki nie podeszłam

Ale widok z niej piękny

Podziwiam, ja powyżej pierwszego pietra mam zawroty głowy nie dałabym rady z lekiem wysokości

Nie zazdroszczę tak silnych odczuć związanych z wysokością.