Za kciuki dziękuję w imieniu jeża

Myślę, że koło środy będę dzwonić do ośrodka, żeby sprawdzić jak się chudzielec miewa. Mam nadzieję że dobrze. W tym samym czasie przyjechał jeszcze jeden biedulek, ale od razu dostał diagnozę minimalnych szans na przeżycie(miał wew. krwotok). Nie mają lekko dzikie zwierzęta we współczesnym świecie.
Kasiu pamiętam tą sytuację u Ciebie. Nie mam zbyt dobrego zdania o naszych służbach, często im się nie chce "pierdołami" zajmować, dlatego jak mogę to wolę sama doprowadzić sprawę do końca.