Radość trwała ok 10 minut. Lunęło mocno, a potem jeszcze trochę pokropiło. No cóż lepsze to niż nic, chociaż dalie i wrażliwsze róże częściowo zmaltretowało.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Heh, konewek mam 5 3 pięciolitrowe i 2 dziesięcio Wszystkie codziennie wieczorem napełniane 3 pięciolitrowe dla pomidorów i papryk w foliaku, dziesięciolitrowe dla ogórków w skrzyniach
Reszta musiała się przyzwyczaić do wody ze zraszacza
Ale chwilowo oddech łapiemy z podlewaniem - pada od rana i ma padać cały tydzień, czyli siedem dni i nocy, ale arki jeszcze nie budujemy Róże zasadniczo jeszcze nie kwitną więc niech pada
Chciałoby się napisać popadało solidnie, ale napiszę tylko popieliłam dzisiaj trochę mimo wszystko.
Najnowsze różane wieści
Zakwitła kolejna nówka. Parfum d'Evita - kwiaty malutkie, urocze, o zapachu wyjątkowo ciężkim.
Pierwsze w tym roku kwiaty pokazuje też Ritausma.
Jeszcze raz Pretty Sunrise. Zadziwia mnie kolorem i formą kwiatów. Na żywo dużo bardziej mi się podoba niż na zdjęciach. O dziwo pachnie.
NN ze starej różanki, jej też nie potrafię fajnego zdjęcia zrobić. Pierwsze kwiaty ma zawsze mocno intensywne w kolorze, kolejne są dużo bledsze, będą (mam nadzieję) pasować do posadzonej obok Novalis.
Tarasowe towarzystwo, do pokazywanej już wcześniej trójki dołączyła koralowa nn - zupełnie inaczej zapamiętałam jej kolor (zaskakująco intensywny). Zadołowana w donicy przez 2 lata nabawiła się koszmarnej plamistości, w połowie sezonu była cała łysa. Myślałam, że jest taka chorowita z natury, ale wystarczyło trochę o nią zadbać, znaleźć odpowiednie stanowisko i jak na razie to okaz zdrowia
Emelie niestety w tym roku wyjątkowo kiepsko wygląda. Do zdjęć moze pozować jedynie fragmentarycznie. Czy to dobry pomysł, żeby po kwitnieniu radykalnie ją przyciąć?
To nie on. Kozioróg kilka razy był w ogrodzie, ten miał inny kształt pancerza i był mniejszy, a do tego głową przypominała miniaturowego konia. Naprawdę ciekawy gość
Jeszcze kilka portretów różanych mi zostało, a co tam, pomęczę jeszcze trochę
Golden Celebration - nie można jej nie kochać, chociaż przyrostów nie ma u mnie imponujących. Za to kwiaty w tym roku olbrzymie.
Kiedyś miała za towarzyszkę niemiecką nn, ale musiałam tej drugiej miejsce zmienić bo za mało światła miała. Trochę odchorowała przenosiny, ale teraz nadrabia
Ta też zaczęła się rozkręcać - Ghislaine de Feligonde, podobno prawdziwy potwór w niej siedzi...zaczynam w to wierzyć.
Na koniec trochę delikatniejsza pnąca - White Iceberg
Resztę zostawiam na potem
Piękne masz te róże Chciałoby się mieć je wszystkie
Dla mnie największym problemem jest wkomponowanie róż w istniejące już rabaty - zdjęcia na stronach hodowców nie do końca odpowiadają temu co jest później w realu - ale u Ciebie dysonansu nie widać w żadnym przypadku