Nie słodzę, tylko stwierdzam fakty
Ostatnio u mnie ,gdzie chwast na chwaście rośnie i chwastem pogania, znajomi zachwycali się rabatą słoneczną
A tam w środku wieelka pokrzywa, wszędzie podagrycznik, o szczawiku nie wspomnę
Dziura w środku rabaty czeka na dalię, która czeka w donicy, żeby zgrała się kolorystycznie...nie wiem zresztą po co bo ani jedna ani druga jeszcze nie zalwitła
Rozplenice Rubrum, którą w tym roku ususzylam
Chwasty w trawniku...dużo by wymieniać
No ale ja to widzę a Oni na szczęście nie
U mnie część róż też w pąkach - niektóre po raz pierwszy, niektóre po raz drugi, niektóre po raz trzeci Na różach się nie znam, biorę wszystkie kwitnienia na klatę
No właśnie, nie do końca wiem (podejrzewam pierwszą odmianę z listy zakupów).
Kupowałam aster chiński peoniowy Janina, książęcy łososiowy i peoniowy żółty (tego mam 1szt, za to sporo różowych nn ) Całe szczęście wszystkie pasują do bukietów.
Za dużo to jednak nie popracowałam, wybyłam powdychać jodu.
Okazało się, że tam tak samo gorąco jak w Wielkopolsce, ale chłodzić się w falach mogłam. Noce i poranki też już chłodniejsze, chociaż różnice temperatur jednak mniejsze niż koło domu. Cieszyłam się przepięknymi mgłami, babim latem pełnym pajęczyn i rykowiskiem prawie pod samym oknem - tu powinna być emotka z wielkim uśmiechem, ale wysiadł mi klawisz shift w laptopie...
Nie wiem, czy kojarzycie zapach dojrzałych owoców dzikiej róży - mi się on mocno z dzieciństwem kojarzy. Tutaj odkryłam go po raz drugi. Nagrzane słońcem pagórki całe nim pachniały. Jakie to przyjemne uczucie.