O dziwo, mszyce jej jeszcze nie wyczaiły, ławkę można stawiać A po dwóch bokach lipy mam pas różany. Z jednej strony Alba Maxima(cudne pachnidło), z drugiej Rubrifolia(nie pamiętam zapachu, ale urodą nadrabia). Można siadać i kontemplować
Ja to bez ławki bym przysiadła.... tak po wiejsku
A w towarzystwie róż to już w ogóle.... można siedzieć i siedzieć
Pisałam u Asi już ,ale się powtórzę Na mszyce na drzewach polecam klej entomologiczny.
Miałam co roku atak mszyc na brzozach. I o ile na starych mnie nie ruszało, to młode brzozy widocznie cierpiały. Po zamalowaniu w zeszłym roku klejem mam spokój aż do tej pory.
Fajne widoczki, łączka już spora. Po koszeniu ładnie się odcina.
U mnie w tamtym roku był wysyp ślimaków, zjadały wszystko na pniu. W tym ich nie ma jeszcze tak dużo, na razie nie odnotowałam strat ślimakowych.
Bo mi w nich bardzo szybko ziemia przesycha.
Tylko teraz się zastanawiam, czy jak zrobię niższe skrzynie i na dno dam siatkę na krety to ta niższa wysokość mi na uprawy wystarczy? Będę zimą główkować.
Hmm. Myślisz, że w niższych będzie mniej przesychać? Te 10 cm zrobi różnicę?
Ja mam chyba podobnej wysokości jak Twoje. Takie było założenie z uwagi na kręgosłup.
Nie mam jeszcze pomysłu na renowację/wymianę swoich.
Zuzku, a deski jakie planujesz? I jakiej grubości? I poza opaleniem co jeszcze? Pokost czy coś innego?