Obok(z boku budynku) jest mini rabata nawiązującą bukszpanami i hostami do przedogródka. Równie, a może nawet bardziej bezproblemowa. To chyba jedyna skończona rabata u mnie. Nic nie chcę na niej zmieniać

W marcu (po zimowym układaniu bruku) musiałam wykopywać wszystkie rośliny(porządnie zadeptane) spod kilkudziesiecio centymetrowej warstwy ziemi i sadzić na nowo. Wcześniej, chyba w lutym udało mi się chwycić okres bez mrozu i przeniosłam tymczasowo kule bukszpanów do skrzyń warzywnych. Takie zamieszanie spowodowała nagła zmiana koncepcji ułożenia bruku.
Myślałam, że nie uratuję niczego z tej rabaty, ale o dziwo wszystko zaczęło budzić się do życia

Zdjęcia kolejno z maja, czerwca
Pod koniec czerwca zaczynają kwitnąć liliowce i tak rabata wygląda do jesieni. Ostatnie zdjęcie jest z września.
Tą rabatę pielę tylko raz, wiosną. Potem chwasty nie mają szans