Trzymam kciuki, żeby w trakcie wertykulacji, nie ucierpiała żadna roślina

Pewnie efekt prac pozytywnie Cię zaskoczy.

Uśmiałam się Też mam bujną wyobraźnię

Dziewczyny, normalnie trochę żałuję, że jednak nie pozwoliłam zdzierać im tej darni przy hamakowej Postarali się, nawet kanty są i jakiś nawóz na trawniku(to akurat nie wiem czy dobrze, bo świeci na niebiesko).
Oficjalnie ogłaszam kształtowanie kontynuacji różanego pasa za zakończone
Teraz pozostaje tylko przykryć wszystko warstwą kompostu, obornika i wyściółkować.
Czy to co pozostało po wertykulacji będzie się do tego celu nadawało? Sporą część tego, tak jak prosiłam, mężaty wrzucił mi do skrzyni daliowej. To rabata no dig i myślę, że jako wykończenie, taka ściółka (na warstwie przekompostowanych trocin) super się sprawdzi.
Tadam Kolor "trawnika" niestety odzwierciedla poziom nawodnienia. W nocy spadła cienka warstewka śniegu, odrobina wilgoci dostała się do ziemi, ale nic poza tym. Od 17tej podobno miało zacząć porządnie padać, ale na razie mamy burzę piaskową.

Ależ masz piaszczyste podłoże... Teraz dobrze to widać.

Resztki z wertykulacji możesz dać jako ściółkę na rabaty. Każda materia organiczna tam Ci się przyda

To jeszcze na koniec kilka trochę mniej roboczych zdjęć, które udało mi się zrobić rano.
Czosnek, naciowa pietruszka i nawet sałata w skrzyniach, przezimowały i mają się nie najgorzej.

Te się nie śpieszą w tym roku. Część zawilców przesadziłam w bardziej widoczne miejsca, oby się zadomowiły.


Za to powojnikom pogoda nie przeszkadza

Też mamy burzę piaskową, z zamieciami piaskowymi, masakra jakaś, też czekam na deszcz

Anda napisał(a)

Ależ masz piaszczyste podłoże... Teraz dobrze to widać.

Resztki z wertykulacji możesz dać jako ściółkę na rabaty. Każda materia organiczna tam Ci się przyda

Niestety, nowa część jest cała taka. Raczej nie jest to do końca czysty piach, bo jak jest sucho, to się taka skorupa twarda robi. Po drugiej stronie drogi, dla odmiany jest prawie sama glina. To stamtąd, od sąsiadów z budowy, przywożę ją sobie taczkami. Teraz sobie wyobraź, jak ta nasza nowa część wyglądała, kiedy ją kupiliśmy, zanim zaczęliśmy wysiewać przedplony, wzbogacać materią organiczną( nie widać, ale poszło jej tam już całkiem sporo) itd. To co widać na zdjęciach, to i tak jest super w porównaniu do tego, co mają sąsiedzi obok, którzy nie robią na razie nic.
Na hamakowej (prawie w całości) ziemię mam dużo lepiej przygotowaną. Na pasie z różami tylko w bezpośrednim otoczeniu róż ziemia jest odpowiednio wzbogacona, bo docelowo obok nich nic rosnąć nie będzie. Dlatego wokół krzewów zdecydowałam się tylko na zdjęcie darni + powierzchniowe dodatki + ściółka.

Basieksp napisał(a)

Też mamy burzę piaskową, z zamieciami piaskowymi, masakra jakaś, też czekam na deszcz

Jak wracałam do domu, to wszędzie, nawet w Poznaniu, unosił się pył. Na drogach wzdłuż pól widoczność była prawie zerowa, samochody jechały 40-50km/godz. Dlatego tak innym śniegu zazdroszczę...

To bardzo nieciekawie z tą suszą, a jeszcze chwilę będzie trwało zanim rośliny urosną na tyle aby zasłonić gołą glebę.
Jak jeden rok różni się diametralnie od drugiego. Poprzednia wiosna była bardzo deszczowa i mokra. Przynajmniej w moich okolicach. A podobno klimat mamy umiarkowany.
Życzę deszczu w takim razie.