Pomarudzę dzisiaj trochę na kociuchy. 2 lata temu wprowadziłam do ogrodu kozłek lekarski, w zeszłym roku pięknie się rozrósł i bardzo się cieszyłam, że mu u mnie dobrze. Niestety Kocurro i całe towarzystwo z sąsiedztwa też jest nim zachwycone. Tej wiosny to już jest prawdziwe szaleństwo. Rozkopują i wydłubują mu korzenie, tarzają się w nim, na zmianę pilnują miejscówki. Najgorsze, ze wyjątkowo je pobudza. Bójki na leśnej to codzienny widok, wszędzie fruwają kępki sierści. Na mnie już w ogóle nie zwracają uwagi, tylko puszczony na nie pies robi jeszcze jakieś wrażenie.
Także ostrzegam - kozłek jest piękny, ale może być źródłem kocich najazdów.

Mogę oddać nadwyżkę. U mnie pada od wczoraj od 15 i nie zanosi się, żeby przestało.

Pomarudzę dzisiaj trochę na kociuchy. 2 lata temu wprowadziłam do ogrodu kozłek lekarski, w zeszłym roku pięknie się rozrósł i bardzo się cieszyłam, że mu u mnie dobrze. Niestety Kocurro i całe towarzystwo z sąsiedztwa też jest nim zachwycone. Tej wiosny to już jest prawdziwe szaleństwo. Rozkopują i wydłubują mu korzenie, tarzają się w nim, na zmianę pilnują miejscówki. Najgorsze, ze wyjątkowo je pobudza. Bójki na leśnej to codzienny widok, wszędzie fruwają kępki sierści. Na mnie już w ogóle nie zwracają uwagi, tylko puszczony na nie pies robi jeszcze jakieś wrażenie.
Także ostrzegam - kozłek jest piękny, ale może być źródłem kocich najazdów.

Miałam nasiona kozłka, ale jakoś nie doszło do wysiewu Ładne to, ale jeśli mam siać dla frajdy bądź szaleństwa kota sąsiada, to jednak sobie daruję. Może dziką marchew sobie rozsieję mocniej, nią się nikt nie interesuje, a ja ją bardzo lubię

U mnie wczoraj padało białe, w niewielkich ilościach, wystarczyło tylko na to, żeby okna pobrudzić Dziś znowu słonecznie. Normalnie by się człowiek cieszył, ale ogrodnikowi - wiadomo - pogoda zawsze robi pod górkę

Zuza, to bardzo dobra informacja Muszę poszukać nasion i wysiać na nieużytkach, może tam się koty ze swoją energią niszczycielską przeniosą???
Gdyby ktoś jeszcze powiedział co sprzyja załatwianiu przez koty potrzeby w postaci tzw. qpy to też bym chętnie wysiała żeby się przeniosły z tą potrzebą z dala od moich rabat

Kozłek przy marchwi to jednak trochę inny przedział wzrostowy jest w zeszłym roku kwiatostany miał spokojnie powyżej 1,7m.
Dzika marchew pięknie mi wzeszła, tylko na razie jest zielona, a powinna być ciemna. Mam nadzieję, że się jednak przebarwi.
Opadów wszelakich zazdroszczę. Dzisiaj nadal sucho, a do tego silny, lodowaty wiatr i +2 na termometrze. Wiosna nam prima aprilis pogodowy robi.

U mnie i tak by taki nie urósł, za sucho mam. Zuza, ale Ty masz dość mokre tereny wokół, może faktycznie rzuć sobie tego kozłka tam i tylko po bukiety przychodź. Kotów to raczej nie zabierze, bo one maja ustalone trasy, ale nie stracisz rośliny.