Do Rawhide robiłam ze dwa podejścia, za każdym to była pomyłka (zn inna odmiana). A Kelsey byłam pewna, że masz. Nad Tyrellem też myślałam, ale ja mam jednak znacznie mniej miejsca, więc w tym roku odpuściłam. Wizarda miałam raz, nie przetrwał zimy. Cafe ma u mnie podejrzaną karpę, ale to jest mocna dalia, powinna dać radę. Resztę musiałabym poszukać, nie znam.
Myślę, że jest znacznie gorzej, jeśli karpa zgnije, wtedy nie ma ratunku. W zeszłym roku bardzo pozytywnie zaskoczyły mnie dwie kompletnie ususzone karpki, którymi zostałam obdarowana - myślałam, że nic z nich nie będzie, a było, jeszcze jak! - to była najobficiej kwitnąca dalia, nn - z tych niskich, pojedynczych, o ciemnych liściach.
____________________
Sałatka pokrzywowa