Hehe. Właśnie zapytałam Małżonka czemu my mamy strażaka na kominie - odpowiedź: "bo można" Ale podobno ptak nie wleci
Ja

U mnie jest strażak na kominie i problemu z wlatującymi doń ptakami nie mamy, ale...czasem jakiś ptaszek lubi się wygrzewać w pobliżu wylotu i zaburza cug.

Grujeczniki teraz najpiękniejsze, mam sześć sztuk i co koło nich przechodzę to się przyglądam tym malutkim serduszkom liściastym. Że też nie przyszło mi do głowy cyknąć fotki. Wiem, bo telefon by po prostu się ze mnie zaśmiał. Ech, ile tracę.
Epimedium sulphureum dzięki Agacie Brzozowej mam i ja. Jedyne zimozielone u mnie epimedium. Najmocniejsze. Lilafee mikrusie, inne tak sobie. Fajnie że u ciebie dobrze rosną.
A wiosnę masz śliczną, nie mogę się napatrzeć

O tak, młode listki grujecznika podświetlone słońcem wyglądają jak z bursztynu Tylko z tym słońcem bieda...

Przyłączam się do fanklubu grujecznika. U mnie dopiero rozpoczyna, bardzo nieśmiało, na sesję fotograficzną jeszcze zbyt wcześnie.
Mi także praca nie idzie... potrzebuję koncentracji, zadania rosną, a ja zbyt rozproszona tą zmianą stanu pogody i objawami zieleni i koloru w ogrodzie Może jutro będzie lepiej...

Zuza ale radośnie u Ciebie wydaje mi się, że u mnie wszystko powoli rusza, a może to tylko złudzenie, bo tęsknię już bardzo za morzem zieleni.

U mnie jest strażak na kominie i problemu z wlatującymi doń ptakami nie mamy, ale...czasem jakiś ptaszek lubi się wygrzewać w pobliżu wylotu i zaburza cug.

Zuza, nieco pokrzepiły mi "mokre" zdjęcia. Widać nie tylko ja mam taką przechlapaną wiosnę. Marudna się zrobiłam przez te ciągłe opady.

Pięknie, mimo deszczu, prezentuje się rabata obsadzona różnistymi cebulowymi. Skoro u Ciebie epimedia ruszyły, to czas zerknąć na moje.

Masz 6 grujeczników? Pewnie jakieś odmianowe pięknisie Cykaj im foty koniecznie.