Nie, nie opróżniam. Wszystko zostawiam, tylko staram się wyciągnąć rośliny niezimujące(np. pistie) i ewentualnie nadmiar opadłych liści. Najstarsze oczko przeżyło w ten sposób 2 zimy i wszystko jest ok. Rośliny budzą się do życia, żyjątka też (zauważyłam nawet obrzydliwą pijawkę, wrrr...). W zeszłym roku równowaga biologiczna po zimie była zachowana, mam nadzieję, że w tym sytuacja się powtórzy
W tym roku dodatkowo mam zamiar zrobić sobie małe "ciurkadełko" w starym ocynkowanym kotle (takim do gotowania słoików) na tarasie. Właśnie kombinuję czym je obsadzić.
Epimedia jak dla mnie to bardzo fajne, bezproblemowe rośliny. Lubię je za całokształt Jakie sobie kupiłaś?
Dzisiaj na chwil kilka pojawiło się słońce, od razu zrobiło się przyjemnie ciepło(niestety też tylko na chwilkę). Przy okazji w oczy rzuciły się kolejne młodziaczki.
Grujecznik - o tej porze roku uwielbiam za kolor
Zeszłoroczny nabytek - Śnieguliczka Chenaulta Hancock. Listków jeszcze niewiele, ale już świecą. Podoba mi się w tym wydaniu tak samo mocno jak w jesiennym
Zuzka, ale masz daleko posuniętą wiosnę
Młode listki na krzewach już dość duże, a grujecznik cudny
Nie mam onego...ale gdzie by go posadzić?...zaczynam myśleć, bo wart tego
Hehe. Właśnie zapytałam Małżonka czemu my mamy strażaka na kominie - odpowiedź: "bo można" Ale podobno ptak nie wleci
Jak się Wasza ptasio-kominkowa przygoda skończyła? Z czystej ciekawości pytam
Zaskoczyłaś mnie listkami grujecznika. Mój jeden w pąkach, a drugi w niebycie. Optymistycznie zakładam, że przez zimnicę i brak słońca pewne rośliny u mnie są po prostu opóźnione, a nie martwe...