Fajne zdjecia z jesiennego ogrodu i ciekawe dyskusje sie tu u ciebie toczą ...
Zapisałam Kuks do planów wyjazdowych i Suchą koło Siedlec i Kolbuszowa - mój kapownik z kierunkami wojaży puchnie i rozrasta sie ale ja podrózowac uwielbiam, smakować, wąchać, oglądać, poddawać sie klimatowi róznych zwiedzanych miejsc
Ciekawa jest ta wasz "apteczna dyskusja" ale i dorzucę pewną ciekawostke- apteki prawie do końca XIX w wieku to była domena mężczyzn, podobnie jak i zawód lekarza, zawód farmaceuty był głównie wykonywany przez mężczyzn. Ale u mnie w Pabianicach na starym mieście jest kamienica w której istniała apteka pierwsza w Polsce ( w tym przypadku w zaborze rosyjskim) którą oficjalnie, za odpowiednim zezwoleniem, prowadziła kobieta-farmaceutka - apteka ta mieściła sie w domu znanej polsko-żydowskiej rodziny Szapocznikow z której to rodziny pochodziła znana póxniej rzeźbiarka Alina Szapocznikow. alina Szapocznikow urodzona co prawda w Kaliszu ale mieszkała wiele lat w Pabianicach właśnie w tym domu, tu chodziła do szkoły i tu również w Pabianicach nie ominęło jej nasze pabianickie getto zanim stała sie sławna i wylądowała ostatecznie po wojnie w Paryżu.
Te aptekę prowadziła jakas farmacutka własnie z jej rodziny od roku 18...którgos tam.
Do dzis kamienica stoi a w narożnym lokalu po tej aptece mieści sie.....całodobowy sklep monopolowy