Tam z każdej strony ścieżki jest ok. 3 m szerokości. Jest rząd 'Artemis' (jak żywopłot po bokach różanki), potem róże od 1,0 do 1,2 (mam nadzieję, że nie będą wyższe) i podsadzenie z tych niższych, czyli np. Pastella (ale ona nie rośnie pod wyższą różą, tylko pomiędzy różami wyższymi wzdłuż tego chodnika kamiennego), 'Diamant', 'Purple Rain'.
A skoro o 'Artemis' toczy się dyskusja (wychodzi na to, że to róża nietowarzyska), oto ona w 2 jesiennym kwitnieniu sprzed 4 tygodni z otoczeniem.
Danusiu, mam niewiele astrów. Violettę, Andenken an Alma Poetschke, Kristinę, divaricatus (moje tegoroczne olśnienie, nawet do lekkiego cienia i pod drzewa), Breslau, Little Carlow, Moench, Lady in Red. Kolekcja astrów zasługiwałaby pewnie na osobną rabatę późnej jesieni, z prosami, miscantem Purple Fall, palczatką i jakimś białym (piuropusze) miskantem.
A ja sobie oglądam dalie. W tym roku na podium stawiam te:
Nie, dalie siałam z 2 różnych paczuszek gotowych nasion.
Ta czerwona czeka na swoją nazwę (będzie moim selektem):
Z fioletowych osobiście znam tylko 'Franza Kafkę'. Choć u mnie jest taki, jakby jaśniejszy
Z fioletowych to może: Thomas A Edison, Purple Flame, Lilac Bull?
Z daliami jest problem - nie ma katalogów (jak dla róż), nie ma też w PL wyspecjalizowanych sprzedawców (znam osobiście tylko jedną szkółkę w Ratowicach).
Może być: Frau Irmgard Muth, Loretta, Moor Place, Ivanetti, Ambition.
A tak wygląda rabata robocza z daliami w Holandii:
Uprawiam 3 szt.: 1 w gruncie i 2 w szklarni. Ta w gruncie (kupiłam na kiermaszu nazwy nie pamiętam, sprzedawca zapewniał, że da sobie radę w gruncie) rodziła w tym roku małymi żółto-oliwkowymi gronami. Mała pestka i bardzo słodkie grona. A te w szklarni - mam etykiety (wyszukałam je na forum winorośli), sprawdzę i podam.
Wiele odmian ma Jola z Ogrodu pól i wiatrów na Sądeczcyźnie.
Ewo, nawiązując, kolor Mozarta jakoś do mnie nigdy nie przemawiał, landrynkowo-czerwony róż?- może się mylę?
W nowym ogrodzie daliowym w przyszłym roku będę na pewno eksperymentować z kratami i podporami, bramkami i innymi towarzyszącymi wspieraczami.
Nie, troszkę rozsadzam. Np. irysy niskie - mają tendencje po 3 sezonach do bycia zbitą zrośniętą formą (coś jak korzeń imbiru). Podzieliłam (nieprzepisowo) rudbekię fulgidę 'Little Goldstar', wyrzuciłam szałwię lekarską z tej rabaty. Nic takiego - kosmetyka. I co najważniejsze, dosadziliśmy w miejsce padniętej, gruszę 'Chanticleer' do szpaleru.
Że Buquet nie pachnie, to duża niedogodność - nie zwróciłam na to uwagi. Jak się nie sprawdzi pod każdym innym względem, to się ją wyautuje.
Mozart, trochę landrynki ma w sobie ale z bielą, bramki wspierające to brzmi intrygująco, myślałam kiedyś o wykorzystaniu przęseł, cóż...potrzeba tego w ogrodzie bardzo dużo ale zero dominacji równocześnie.
Czy przerabiasz rajskie jabłuszka?
To moze tez kupie ALe korci mnie zebranie wlasnych, i mysle, ze sprobuje w tym roku!! Mam mega ochote, tylko malo miejsca, ale moze gdzies pomiedzy warzywami sie zmiesci jakas dalia
Czerwona jest naprawde fajna!
Moze i Kaffka by sie nadal, nad Edisonem tez dumam,za reszte dziekuje, nie kojarze nazwy z konkretna dalia, wiec musze poczytac. Ostatnio pomponiki za mna chodza i pileczki pimpongowe.
Holederska rabata to jak pol mojego ogrodka
W uk mozna kupic fajne dalie, chociaz katalog to chyba tylko Sarah Raven zapewnia, no ale ze mam pecha do jakosci, to chyba nie powtorze przyjemnosci. Ona do tego piekne bukiety z nich uklada, ale to pewnie wiesz.
Mam jeszcze dwa zrodla, jakbys potrzebowala, to podam, ale katalog on line tylko.
I nie wiem, czy slyszalas o Salutation! Ogrody w Sandwich, hotel, projekt Lutyensa. Maja nawet daliowy festiwal we wrzesniu. Nie dotarlam jeszcze, ale to podobno daliowy raj! Jak i Perch Hill, u Sarah.
____________________
Poppy, czyli oswajanie
“I am not lost, for I know where I am. But however, where I am may be lost.” Winnie the Pooh