O rany, ale z Was pracusie!
Naprawdę ciężka orka, ale z tego wyłania się coś wspaniałego.
Ewa, czym masz wysypane alejki? tak miękko i pięknie wyglądają, tzn ścieżki.
Pozachwycałam się też żywopłotami, szybko urosły.
Ewo, kawał roboty!
Jesteście tytanami pracy! W takim tempie wyobrażam sobie pracować sezon/dwa, może da się ciągnąć jeszcze trzeci. Ale Wy tak działacie już wiele lat,a energia wciąż ta sama i zapał gorący
Trzymam za Was nieustannie kciuki.
Czy masz może zapas nasion ośmiału?- nie mam, a marzy mi się mieć kilka sztuk
Kupiłam gotowe półki aluminiowe od firmy montującej szklarnię. Na telefon dostałyśmy z siostrą instrukcję montażu i zamontowałyśmy (tzn. ona zamontowała, dokładniej mówiąc).
Kolega od "ciapka" - ciągnika pytał się mnie, czy kiedyś nie pracowałam przypadkiem w kopalni (jak szuflowaliśmy kamienie i gruz).
Alejki, to właściwie ścieżki (nie mam alejek jako takich) w okolicy warzywnika są wysypane albo korą drobną albo trocinami. Zrębki są fajne - te dopiero wiosną namierzę i przywiozę.