Na razie krótka informacja bez zdjęć.
Ewo,
acer campestre (jego głęboka aksamitna zieleń jest przecudna) jak najbardziej był na mojej liście. Ale jego muszę szukać dalej: w szkółce były tylko rosnące w gruncie wielkie okazy, bez szans na tak daleki transport.
Zakupiłam i tak duże okazy (kopanie nastąpi w październiku) wymagające przyczepki:
acer rubrum 'Red Sunset' i
acer platanoides 'Crimson Gold' (szukałam 'Princeton Gold'). Oraz
prunus cerasifera (szczepiona na pniu do stołu w ogrodzie, żeby dawała cień) i jakąś
malus ozdobną.
W międzyczasie 3 borówki amerykańskie wsadziłam.
Mało ostatnio przebywam w ogrodzie. Wpadam i wypadam.
A na łąkach i polach trawy, trawy, trawy. To co wszyscy ostatnio lubimy.