Byłam, ślad zostawiłam na przepięknej rabatce z limkami
A jakieś nowe widoczki, Pszczółko?
Tak spragniona jestem tej sielskości i spokoju u Ciebie...
Miłego dnia
____________________
Pozdrawiam:) Teresa
W Gąszczu u Tess oraz
Ogród nad Rozlewiskiem
Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Pszczółko, obleciałam sklepy Kulasa i tak, klon letni jest, po 170 zł, wysoki na około 2.5-3m; wklejam zdjęcia, są ładne i facet mówi, że one wolno rosną, czyli łatwiej ich pokrój i wygląd kontrolować
potem wywal foty, ale chciałam pokazać, a mniejszych w ogóle nie ma
Ewuś zdjęcie z gumakami niesamowite ... jest w nim jesień i praca i ten spokój ... co go w jabłkach widzę ... czasami pamieta się zupełnie nieoczekiwane wydarzenia z dzieciństwa i pamiętam jakieś opowiadanie chyba z pierwszej klasy gdzie jabłka leżały na belce i każde znikające przybliżało wiosnę ... to trzeba mieć fioła żeby w jesiennej kompozycji przez zime już wiosnę zobaczyć ...
a ognisko ... ochhhhhhhhhhhh ... ja jestem absolutnym piromanem i kocham każde ognisko ...
a podusia na krześle, no piękna, cudna...very english
co do ognisk wszelakich , też jestem piromanką, już dwa wielkie zrobiłam tegorocznej Indian Summer i chciałam nawet ziemniaki do popiołu na noc wrzucić, a tu ziemniaków niet, bo ja nie sadziłam w ogrodzie, a też prawie nie kupuję, jakoś nie przepadamy za nimi, królują u nas kasze, ryże i makarony....ubiegłej zimy zjedliśmy raptem 30 kg ziemniaków (od października do marca ) serio, bo dostałam worek ziemniaków i więcej nie kupowałam.
dzisiaj za to robiłam ognisko w piecu...nie miałam rozpałki i nie chciało mi się robić małych szczapek więc nacięłam kilka gałązek świerkowych i od razu się udało...zimnica na dworze okrutna, a ja tak rozchajcowałam, że mi się woda w kaloryferach zagotowała....tak to jest jak M.wyjeżdża, nienawidzę palić w piecu....bleee...