Poruszyłyście fajny bukowy temat. Uwielbiam buki. Nigdy się nimi jakoś specjalnie nie interesowałam, bo one zawsze były wpisane w nasz górski krajobraz. Dla mnie po prostu były z tą swoją szarą korą.Tak naprawdę to swoje piękno odsłaniają jesienią.
____________________
Pozdrawiam Viva Kolorowy ogród na piasku
".....aby życie mi nie było obojętne, abym zawsze kochał to co piękne i na czyjejś dłoni pozostawił ciepły ślad" (autor nieznany)
Mi brakuje zwartego tała wprowadzającego lad. Ale niekoniecznie jestm znawcą ogrodów angielskich. Ja bym pojechała żywopłotami różnych rozmiarów po calym ogrodzie aby wprowadzic pewne ryzy, a nad żywopłocikami na brzegach rabat (np z porzeczki alpejskiej, z liaka palibin meyera lub wajgeli, niekoniecznie bukszpana) różnorodne kwiecie.
Na pewno wszelkie szopy, wanny itp. wymagają wysłonięcia , w przeciwnym razie będzie cię zawsze skręcać od jesieni do do wiosny ....
Po opadniciu liści ja widze tylko te zabudowania po przeciwnej stronie, dlatego pomyśl o jakiejś zwartej bryle żywopłotu, nasadzeń, ktora przyciągać będzie wzrok przez 7 miesięcy w roku. Ale ty tu rządzisz
O tak, bukom zawsze trudno rozstać się ze starymi liśćmi. Zawsze stare spotykają się z młodymi i dopiero te zmuszają je do odpadnięcia. Uwielbiam, kiedy pojawiają się młode jasnozielone cudownie "owłosione" listki na bukach.
Większość źródeł podaje, że to graby w Polsce trzymają przez zimę liście, ale u mnie graby już goluteńkie. I tak jest co roku. Czy moje graby jakieś inne są?
Madżeno, ja wiem, że każdy myśli, że warto ten widok zasłonić. Ale ..... ten widok mi nie przeszkadza. Bo jest zwartą ładną bryłą (choć zaniedbaną), znacznie gorzej odbieram takie .....dolniki (szopki, wanny, złomik, folie niebieskie oraz żółte i skład "wszystko się może przydać"). I jeszcze wyznane, świerki dają taki klimat w ogrodzie ......... Ja już mam świerki i nie chcę więcej. A to od południa, rzucą się cieniem na rabatę bylinową. Ja miałam tam świerki, małe co prawda, ale je wysadziłam.
O widzisz popieram bo ja właśnie miałam rzucić komentarz ,że co ty tu chcesz Pszczółko przerabiać mnie nawet te dwa budynki pasują
Mi brakuje zwartego tała wprowadzającego lad. Ale niekoniecznie jestm znawcą ogrodów angielskich. Ja bym pojechała żywopłotami różnych rozmiarów po calym ogrodzie aby wprowadzic pewne ryzy, a nad żywopłocikami na brzegach rabat (np z porzeczki alpejskiej, z liaka palibin meyera lub wajgeli, niekoniecznie bukszpana) różnorodne kwiecie.
Na pewno wszelkie szopy, wanny itp. wymagają wysłonięcia , w przeciwnym razie będzie cię zawsze skręcać od jesieni do do wiosny ....
Po opadniciu liści ja widze tylko te zabudowania po przeciwnej stronie, dlatego pomyśl o jakiejś zwartej bryle żywopłotu, nasadzeń, ktora przyciągać będzie wzrok przez 7 miesięcy w roku. Ale ty tu rządzisz
Marzenko odniosłam się tylko do budynków nie do tego co Pszczółka chce stworzyć
Skoro jednak to dopowiem tak.
To,że chciałoby się mieć angielskie ogrody u siebie to jedno,a sentyment do historii i klimatów miejscowych to dwa.Jak to teraz pogodzić ...?))))))))
Ja nie wiem jak wygląda całość terenu Pszczółki,ale wyobraź sobie 100 % ogród angielski na sielskiej dolinie .Można pewnie tylko czy bociany się wtedy nie pogubią ???
Tu jest pewien klimat i albo należałoby go utrzymać ,albo jak proponujesz zrobić "Anglię" nie trzeba będzie już się tam wybierać ))))
Z przymróżeniem oka czytać !
Masz zmartwienie z tym obrzeżem, a ja bym na skraju posadziła żywopłot cisowy całoroczny zimozielony z przerwą na zejście do rzeczki. Tak jak Marzenka widzi, tymczasowo można też założyć żywopłot berberysowy zanim cisy urosną. Drzewa natomiast zrobią wysoką barierę...i też byłoby dobrze tylko jak nie świerki to jakie inne zimozielone, ewent. buki które późno gubią liście. Tylko czy takie koszty przetrzymasz?
Madżenka dobrze radzi - trzeba jakiś ram i ja to czuję. Ten ogród rozpływa się dosłownie w krajobrazie wokół. Cisy są OK - lubimy oboje z M.
Urszullo, z drzewami nad brzegiem kłopot - od drzwi ogrodowych do strumienia mam ledwie 8 metrów. One mi zacienią wszystko.Ten buk czerwony jest tylko wyjątkiem, soliterem, akcentem.
Martku, mówiąc o angielskich klimatach mamy na myśli wieś właśnie. Tylko zadbaną, jeśli chodzi o zieleń. Z bylinami, żywopłotami, pnączami.