Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Pszczelarnia

Pszczelarnia

monteverde 21:00, 09 sty 2012


Dołączył: 31 paź 2010
Posty: 44149
tak, ta odmiana lubi cięcie, ładnie się zagęszcza
____________________
monteverde-mój kawałek raju - mój kawałek raju II - Kwiatowy ogródek Monteverde
agniecha973 21:03, 09 sty 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Ewo, te podane przez ciebie wymiary dotyczą jednego krzewu? On jest tak rozłożysty, że osiąga wymiary 250x350?
Jeśli docelowo ma mieć 350cm szer. to każdy krzak pójdzie na szerokość po 175cm na każdą stronę. Ten posadzony obok też, więc z tego wynika, że trzeba bardzo szeroko posadzić.
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Pszczelarnia 21:09, 09 sty 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Dołączam zdjęcia realne pokazujące skomplikowanie całej operacji nasadzeń.
Widok z tarasu: Czy studnię można włączyć do rabat z tyłu i przerobić je pod cisy. A koło tarasu nic nie dać (na razie są róże okrywowe Bonica)? Jest bardzo mało miejsca. Ja za wyspami nie przepadam.





____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
Pszczelarnia 21:15, 09 sty 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Ach te moje monologi wewnętrzne.
Dla porządku po kolei: Agnieszka - nic nie będzie pszczołom na drzewach owocowych. Na wiosnę i tak chyba zakopujesz resztki tego dobrobytu podczas plewienia. Ja tak robię - jak plewię. Ale czy plewię? Chodzi bardziej o osoby jako nośniki zapachu końskiego w bliskości pszczół.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
agniecha973 21:19, 09 sty 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Nie plewię w sadzie. Tylko raz w sezonie kosimy. Deszcz rozpuszcza nawóz, a najczęściej robimy wersję do podlewania, tj. rozpuszczamy w wodzie na ile się da, a reszta sama się rozkłada.
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
Pszczelarnia 21:20, 09 sty 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
agniecha973 napisał(a)
Nie plewię w sadzie. Tylko raz w sezonie kosimy. Deszcz rozpuszcza nawóz, a najczęściej robimy wersję do podlewania, tj. rozpuszczamy w wodzie na ile się da, a reszta sama się rozkłada.


I tak jest dobrze.
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
agniecha973 21:27, 09 sty 2012


Dołączył: 09 lis 2011
Posty: 11946
Pszczelarnia napisał(a)
Dołączam zdjęcia realne pokazujące skomplikowanie całej operacji nasadzeń.
Widok z tarasu: Czy studnię można włączyć do rabat z tyłu i przerobić je pod cisy. A koło tarasu nic nie dać (na razie są róże okrywowe Bonica)? Jest bardzo mało miejsca. Ja za wyspami nie przepadam.




Ewo, mimo najszczerszych chęci, nie umiem Ci pomóc z tą wizją. Już wiem, dlaczego tak mało osób pomaga mi w moim projektowaniu. Nie ma się co dziwić, ciężko to ogarnąć, a jeszcze trudniej coś sensownego wymyślić.
____________________
Agnieszka Wszędzie pięknie, ale u siebie najlepiej / Przedogródek Agniechy973
marzena 21:51, 09 sty 2012


Dołączył: 29 gru 2010
Posty: 5909
Pszczelarnia napisał(a)
Witajcie - jestem.

Uczulenia/użądlenia. Wierzę, że jest to groźna sprawa. Ale nigdy nam się nie zdarzyło, żeby pszczoły kogoś pożądliły - poza mną, mężem i wujkiem. Bywają u nas dzieci i rodziny z dziećmi, histerycy (tak nazywamy gości reagujących histerycznie na strumień i wszystko co się rusza dookoła), mamy nadopiekuńcze i mamy dzieci nadpobudliwych. Jeżeli się im (pszczołom) nie przeszkadza, one nie mają powodów do agresji. Chyba, że ktoś zechce wsadzić patyk w oczko ula. Ale po co to robić? Mąż najczęściej przy koszeniu bez kapelusza zalicza cmoknięcia pszczele na skutek zderzenia. Jeżeli ktoś jest ciekawy, to po prostu pokazujemy rodzinę pszczelą od środka.


Pszczółko, ja nie pisałam o takich reakcjach histerycznych ludzi bojących sie każdego owada/pająka...
po prostu zdarzyła się u nas u jednej osoby w najbliższej rodzinie ostra reakcja alergiczna a właściwie wstrząs anafilaktyczny, zaraz pogotowie itp i ratowanie, wiem, to są rzadkie przypadki, ale się zdarzają a dla osób z taką niezależną przecież od ich woli reakcją - mogą sie skończyć bardzo źle... no i trzeba było zlikwidować ten jeden ul
____________________
marzena O....!
Pszczelarnia 22:15, 09 sty 2012


Dołączył: 04 maj 2011
Posty: 29263
Marzenko, nie miałam Cię na myśli. Nie należy lekceważyć zagrożeń i przyczyn. Wiem, że powinniśmy mieć surowicę w lodówce, nie z powodu gości - oni na ogół poruszają się po wyznaczonych ścieżkach ale z powodu mnie samej, która pcha ręce wszędzie. I czasami się zapomina. Przecież nie powinnam narzekać na czysty, zdrowy ogród z jego mieszkańcami?
____________________
Ewa Pszczelarnia. Wizytówka
marzena 22:30, 09 sty 2012


Dołączył: 29 gru 2010
Posty: 5909
no, trochę żałuję, ale nie było wyboru... mimo, ze był to tylko jeden ul to przez 2 lata najedliśmy się miodu za wszystkie czasy, rodzina też skorzystała !
____________________
marzena O....!
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies