Pszczółko, widzę żę u Ciebie wiele drzew liściastych. Jaki masz patent na liście? Grabisz ręcznie czy może masz jakaś dmuchawę? Rozglądam się za czymś sprawdzonym, bo powoli nie wyrabiam...
Grabienie jest moim najlepszym patentem. Zawsze znajdzie się ktoś do pomocy .
Koło domu 2 razy do zimy. Dalej od domu (sad i dalszy ogród) raz, po opadnięciu wszystkich liści.
I wpis dokumentujący/archiwalny: https://www.ogrodowisko.pl/watek/1027-pszczelarnia?page=568
Aneto, wyobrażasz sobie u mnie jedynego iglaka na środku w ogrodzie? A dookoła same liściaste?
Stosunek do iglaków w ogrodzie Pszczelarni. Jedyne iglaki to 100-letnie świerki mieszanina gatunków na "dawnej miedzy".
I rząd tzw. srebrnych na drugim końcu ogrodu pod płotem(hodowla bożonarodzeniowa, ale zasłaniają od drogi).
Oraz nieliczne egzemplarze na tzw. 2 miedzy za żywopłotem z buków bordowych ("wykruszają się") i modrzewie na tyle wielkie, że ich położenie wymaga procedur i umiejętności, i jeszcze taki ostaniec świerk (mój ulubieniec) do wieszania karmnika.
Poza tym nie mam iglaków. Iglaki lubię na granicy ogrodu - jak mają dać zielone tło "w obronie" przed sąsiadem. Oraz ew. jakieś wyjątkowe drzewo nawet formalnie przed domem. Duże iglaki. Na małe nawet nie zwracam uwagi.
Iglaczki to nie moja bajka.
Z liściastym będzie dobrze. Ta ciężarówka czasami zarabia na siebie (czyt. jedzie w trasę).
HIHIHI Ewciu nie chodziło o mały iglaczek, a o świerk na przykład Jeśli samochód stoi tam sporadycznie to sporadycznie kole w oczy... zatem można pomyśleć o czymś mniej wysłaniającym