Wiaan napisał(a)

Elegancko
Jak zwykle.

Ja trzymam jeszcze w domu. Zapytaj Mirkę czy okryć .

Okrywaj, bo nie powinnaś pozwolić aby ruszyły teraz młode przyrosty może Ci zmrozić

Takie zielone liście już mają? Ja donice z patyczkami chowam do domku narzędziowego .

Trochę za wcześnie się wzięłaś za produkcję nowych sadzonek hortensji (z tego co widzę nie tylko Ty) Powinnaś była poczekać jeszcze ze 2 tygodnie aż zrobi się ciepłej, ziemia rozmarznie i wtedy zacząć ciąć hortensje z myślą o ich ukorzenieniu. To mój sposób.

Mądry polak po szkodzie no to poszalałam, jak zawsze ze wszystkim czekam, to tym razem niewiedza dała o sobie znać. Ziemia w tym miejscu była rozmarznięta, tutaj jest cały dzień słońce. Okrylam, zobaczymy

Wiaan napisał(a)

Mądry polak po szkodzie no to poszalałam, jak zawsze ze wszystkim czekam, to tym razem niewiedza dała o sobie znać. Ziemia w tym miejscu była rozmarznięta, tutaj jest cały dzień słońce. Okrylam, zobaczymy

Nic się nie martw. Będzie dobrze.
Anetko,
Jak masz wielki strach o te patyki to nakryj np doniczką. Ale moim zdaniem nic im nie będzie.

Lidka przykryłam skrzynką i grubym starym ręcznikiem.

Anetko NIC im nie będzie . Mrozów trzaskających nie zapowiadają. Poradzą sobie.

olciamanolcia napisał(a)

Anetko NIC im nie będzie . Mrozów trzaskających nie zapowiadają. Poradzą sobie.

Justynka potraktujmy to jako eksperyment
Cieszę się bo sporo zrobiłam w sobotę, miałam dziś dokończyć, ale nie chcialam hałasować sąsiadom odkurzaczem. Jestem obolała ale tak lubię

Z różami poczekam, sadzone ubiegłej wiosny, zostanie jeszcze wertykulacja i cięcie katalp ale to jeszcze bo one późno puszczają i są wrażliwe.