Słuchajcie, czy Wy też tak macie? Weekend był tak słonecznie wspaniały, że nie mogłam wysiedzieć w domu i ruszyłam do ogrodu, żeby cokolwiek zrobić. Już mnie tak nosi, żeby zacząć prace ogrodowe

Na początek podcięłam wszystkie hortensje Strong Annabelle. Kolejne do cięcia czekają Pink Annabelle, tawuły oraz seslerie jesienne. To tak na początek. Potem pewnie pod nóż pójdą hakone, bo mam ich naprawdę sporo i nabrały masy oraz miskanty. Muszę to wszystko zrobić w miarę szybko, żeby potem nie zadeptać kwitnących krokusów i innych cebulowych. Mam nadzieję, że nie będzie już przymrozków, żeby nam się wiosna pięknie rozhulała już na dobre
Tak więc oficjalnie w sobotę rozpoczęłam sezon 2021

Udało mi się jeszcze w sobotę zakupić ciemierniki białe
Helleborus niger i zrobiłam pierwsze wiosenne nasadzenia do donic. Póki co hartuję roślinki jeszcze w garażu, ale chyba już jutro wystawię je na zewnątrz. Wrzucam fotki z pierwszych prac

Aha, przy robieniu donic przyleciało chyba z 50 pszczół! To chyba już mocna zapowiedź wiosny!