Ja częściowo zgadzam się z Tarcią, ale nie zgadzam się, ze róż więcej nie, bo już masz róże i fajnie to wygląda i mogłoby być więcej, ale zostałabym już przy tej odmianie, którą masz. Wtedy będzie spójnie
Turzyce 'Frosted Curls', o nich pisałam już jesienią, że chyba nie przetrwają, jakoś dziwnie już wtedy zaczęły wyglądać. Nie mam pojęcia czy coś z tego jeszcze będzie? Wyglądają na padnięte.. Zetnę i zobaczymy czy coś odbije.
No i krokusiki Powoli, powoli, leniwie, bo brak ciepełka i brak słoneczka...
Sylwia, faktycznie, może to też jest jakiś pomysł, aby w tamtym miejscu nie mieszać. Myślę, że jak już wyznaczę rabatę, zrobimy murki i zacznę nasadzenia, to wtedy jeszcze wiele wyjdzie "w praniu"
Nie wiem czy czegoś nie pomieszałam, ale chyba się ich nie tnie tylko wyskubuje czy wyczesuje....a może to nie te...sprawdź lepiej jeszcze u kogoś kto się zna.
Pięknie u Ciebie a i plany zacne, zazdroszczę
Basia, mam chyba takie same turzyce, choć moje kupowane jako n/n w kwiaciarni cmentarnej dwa lata temu Zeszłej wiosny nie cięłam, nic z nimi nie robiłam, bo czekałam - wyglądały jak zasuszone, a później czasu nie było One dalej wyglądały jak suchelce ale jednak żyły - może taka ich uroda? W tym sezonie jak śnieg stopniał początkowo wyglądały jak martwe i przemarźnięte - ale się podniosły i wyglądają jak zawsze Nie ścinam, czekam, może ktoś mądry się wypowie
EDIT: znalazłam na szybko zdjęcie jak wyglądały moje na początku wiosny 2020 (niestety kot - hrabina na planie głównym ale może warto poczekać z cięciem? no sama nie wiem...
Zdjęcie usunę jak obejrzysz, daj znać - może to jednak nie te same turzyce???
Dziewczyny, wydaje mi się, że mogłam im zrobić marny drenaż i dlatego one już jesienią mi padały... W innym miejscu w ogrodzie, jak miałam posadzone Frosted Curls, to część wycinałam (te najbrzydsze), a te ładniejsze tylko wyczesywałam. Te przycięte pięknie odbijały. No nic, przyglądnę się tym zdechlakom dokładnie, może tam "w sercu" jest jakieś życie.
Magara, ta Twoja wygląda mi trochę inaczej, mają bardziej wyprostowany pokrój, coś w stylu Carex Buchananii? Jak ona u Ciebie zmienia kolor? Bo jeżeli ciągle wyglądają jak zasuszone, to może to być właśnie tego typu odmiana