Bociusiu - tarasikowiec jest super!!! Chłonę Twoje wskazówki trawkowe, wygląda na to, że jak przestanie lać (no, nie leje cięgiem, ale co chwilę chlusta mocno) - to muszę i ja poprzycinać.
Gratulacje dla Twojego futra, ale i moje dochodzące pięknie się spisało, bo sąsiadowi w darze złożyło... karczownika!

I wygląda na to, że mojego, bo u mnie była straszliwa dziura wgłąb wzduż rynny i druga przy tarasie. To zwierzydło jest straszliwie duże - jak średni szczur!!!
Co wyrywam skrzypa, to o Tobie myślę, bo jednak wyrywanie - to u mnie dość skuteczna metoda, choć żmudna.
Buziaki!