Wypowiem się bo byłam i widziałam nowe miejsce do życia Agi . Działka ma wszystko o czym można marzyć - i duże drzewa dające cień i miejsce na słoneczne rabaty. Tylko wody brakuje . Będzie pięknie .

Basiu, na pewno będę pytać

Juzia, gratulacje przyjmuję .
Smutna nie jestem, widocznie tak miało być . Teraz zarówno trochę się boję, jak i cieszę na nową przyszłość

Monia, też się cieszę na nasze spotkanie ❤️
A sabat oczywiście się odbędzie

Monika, to fakt, trochę włożyłam pracy w ten ogród. Ale dam radę zrobić drugi .
Roślin wszystkich nie wezmę, bo tam będę miała mniej miejsca na rabaty (a na pewno na początku nie będę robić ich w lesie ). Większe drzewa też zostawię, boję się, że mogłyby nie przeżyć takiej rewolucji.
Pieski raczej będą rozdzielone, bo tu też jest teren do pilnowania. Poza tym np. Zeus uwielbia (teraz już) mojego byłego.
Ale będę je odwiedzać (jak ex będzie wyjeżdżał do pracy). Także jest też szansa na jakieś późniejsze zdjęcia z tego, co tu zostanie.

Ewa, dzięki . Kciuki trzeba długo trzymać, uprzedzam .

Kasia, całe szczęście woda jest w rurach

Agatorek napisał(a)

Teraz zarówno trochę się boję, jak i cieszę na nową przyszłość

Czyli w normie Jak to przy zmianach!
Też tak trochę mam

Polon napisał(a)

Za propozycję patyczków hortek bardzo dziękuję, chętnie spróbuję swoich sił w ukorzenianiu, ale ta miła informacja została przykryta bardzo smutną o rozstaniu
Niezależnie od powodów i okoliczności, zawsze mi smutno, jak ludzie się rozstają...

Rozstania nie zawsze są smutne, czasami są wyzwalające i mogą dawać poczucie życia w prawdzie

Kordina napisał(a)

Rozstania nie zawsze są smutne, czasami są wyzwalające i mogą dawać poczucie życia w prawdzie

Oby tak było u Agi

Czyli juz oficjalnie. Aga, ty wiesz, ze ja mocno kibicuje. Gdyby nie brak bajora to bym pomyslala ze zajumalas moja dzialke A tak serio, nie ma tego zlego. Zmiany sa dobre i potrzebne jesli cos nie pykało.

W tym sezonie juz nie dam rady ale moze wiosna uda mi sie jeszcze zwiedzic Ogrod z zegarem. I pomoge typowac roslinki do przeniesienia,na nowe

No i dzialke nowa oblukam

Juzia, dokładnie, dziwne by było, jakbym się niczego nie obawiała

Bożenko, Malgo, myślę, że chyba każde rozstanie jest trochę smutne. Nie będę się tu wdawać w szczegóły, ale myślę, że to była dobra decyzja.

Ania, no ja myślę, że się pojawisz . I powiesz, jak najlepiej kopać pod brzozami

Aga
Ogród z zegarem boski, a nowa działka jeszcze bardziej boska
Nie sądziłam tylko, że ona taka wielka - dżizas - hektar Radyjka sąsiada nie będzie słychać Zazdro
Będzie super

Że żal mi ogrodu z zegarem i Twojej pracy w niego włożonej to wiesz, że żal mi psiaków podzielonych - też wiesz, że trzymam kciuki za NOWE - też wiesz

Nie wiem co powiedzieć... Życie pisze takie zaskakujace scenariusze...!
Ciekawe jaki będzie nowy ogród!? Ciekawe czy pan kowal będzie miał nowe zadania? Czy tu może będą raczej drewniane elementy architektury ogrodowej???

Magarku, działka owszem wielka, ale dużą część zajmuje lasek, psy będą miały cieniste warunki do biegania .
O wszystkich kciukach wiem i bardzo za nie dziękuję ❤️

Aniu, tak bywa, to tylko życie
Na tą chwilę nie przewiduję metalowych konstrukcji od Pana kowala. Drewnianych też nie , chociaż te są już bardziej prawdopodobne.
Jako, że napaliłam się ()na częściową elewację z kamienia, to uznałam, że z elementami kutymi nie będzie to dobrze grało. Taka kuta architektura wg mnie dobrze wygląda w dużej przestrzeni i przy neutralnym/klasycznym wyglądzie domu. Teraz idę w troszkę innym kierunku .