Tarciu, no teraz jest lekki przestój. Ekipa czeka na jakieś materiały (tu powinnam wstawić emotkę z przewracającymi oczami, brakuje mi takiej

).
Aniu, raczej na pewno zostanę przy zawijasach. Lepiej się z nimi czuję, niż przy kątach prostych. I uważam, że przy takim trochę „bałaganiarskim” stylu ogrodowym pasują.
Klonów palmowych mam trochę, nie liczyłam. Pewnie liczba zbliżona do kilkunastu (górna granica, bliżej 20). Ale nie wszystkie przeżyły. 5 umarło całkowicie. Kilka przemarzło w tym roku w maju i puściły później „od korzenia”. Jeden, który puścił od korzenia, został później zdewastowany przez Hadesa, więc dopiero na wiosnę będę wiedzieć, czy znów coś puści.
Ogólnie nie stawiam na nie w nowym ogrodzie, chcę wziąć stąd jednego, może dwa.
Na pewno też kupię sobie inne klony typu October Glory, Rubrum czy Brandywine. Wiem, to są drzewa, nie krzewy, ale też przepięknie się przebarwiają.