Hej
Iwona
Powtórzę to, co już pisałam

. Biała kamienna pustynia mi też nie odpowiada. Ba, nie odpowiadała mi nawet na początku

. Mój M. się "uparł" na ten kamień (nie wiem czemu, bo w sumie nie wtrąca się do "moich" spraw ogrodowych). Tym razem mu ustąpiłam, bo w głębi duszy przeczuwałam, jak to się skończy. No i skończyło się, po paru miesiącach od położenia kamieni. Zrobiły się brudne, a rondo wyglądało jakoś "pusto". Sam zaczął mówić o dodatkowych donicach i zmianie kamienia. I teraz już mi mówi "a rób, co chcesz"

.
Także to jest do zmiany (nie wiem jeszcze w jakim zakresie, ze skuwaniem podłoża, czy bez.
Też myślałam o drobniejszym kamieniu. Ale w kolorze zielonym - grys serpentynit mi się podoba (
mniej więcej taki)albo taki trochę ciemniejszy brąz.
Edit, bo za szybko poszło
Teraz też robię prawie wszystko sama. To rondo zrobiliśmy na wiosnę, jak wszystko było pozamykane i M. był cały czas w domu (pracuje głównie za granicą). Wiem, jak to ciężko.
Ogród mojej mamy zawsze bardzo mi się podobał, więc na pewno się tym inspiruje. Ale mam też swoje pomysły

. A teraz trochę inspiracji z O.
Może nie będzie tak źle
Dzięki za kciuki