Masz rację z tym, ze ogród bliższy naturalnemu łatwiej utrzymać w porządku (lub można udawać, że tak miało być). I ja się z tym całkowicie zgadzam.
Tylko że postanowiłam połączyć go z metaloplastyką i kamieniami, taki mam dziwny gust . Ale to ja go będę oglądać codziennie i to ja będę nosić te kamienie, jak mi się znudzą . A jak nie będę już miała siły, to je zostawię, gdzie leżą .
Dziękuję Ci za wszystkie rady, naprawdę. I mam nadzieję, że jeszcze nie raz jakąś dostanę. Od Ciebie. Od innych dziewczyn i chłopaków .
To, że podobają mi się różne ogrody, to nie znaczy, ze każdy z nich chciałabym mieć u siebie. Nie każdy z nich też mogę mieć u siebie, chociażby ze względu na psy. To są psy stróżujące i nie będę ich trzymać w kojcu i wyprowadzać na spacer. Mają ogromny teren do biegania, wodę do kąpieli i swoją rolę do spełnienia. Kopią w ziemi, czasami coś połamią, trudno, dół zakopię, a roślinkę kupię nową. Dlatego nigdy nie będę mieć przykładowo ładnego trawnika.
Dlatego też te ogrody, które wcześniej wymieniłam, są tak różne. I być może są bardzo różne od tego, co będę mieć u siebie, ale ja na pewno będę się czuła dobrze w tym, co zrobię. A jak nie, to polubię . Lubię kamienie i metal, ale nie będę miała tego ogrodu „pod linijkę” (które też mi się podobają), dlatego poszłabym w stronę naturalizmu z różnymi dziwnymi dodatkami .
Tam (na moim rondzie) pod kamieniami jest betonowa „posadzka” (oprócz istniejących klombów). Więc tylko donice mogę dostawić.
Czekam tylko na miarkę i idę mierzyć .
Szkoda, że tam ten beton. Łany traw i ten zegar... Hmmmm miodzio by było.
Nie żałuj sił na porządny plan z wymiarami, z naniesieniem wszystkich stałych elementów, budynków, kostki itp. Również nasadzeń, których już nie można przenieść typu duże drzewa np. Taki plan jest przydatny na lata. Ja cały czas mam swój, na wielkim kawałku brystolu narysowany
Być może źle się wcześniej wyraziłam. Niezbyt precyzyjnie .
Od początku zakładałam ogród bardziej naturalny, na tyle, na ile będę mogła go zrobić. Bo są pewne ograniczenia typu brak nasadzeń oprócz tujek i brak rabat przy ogrodzeniu (ze względu na psy). Będzie to widoczne na planie.
Czyli zostają różne „dziwne” kształty wokół oczka na środku działki . Teren jest duży, więc nie mogę zrobić jednej wielkiej szerokiej rabaty . Dlatego pomyślałam o jednej „przyoczkowej”, przy ścieżce biegnącej wokół oczka. I drugiej, wijącej się, szerszej, z zakamarkami, zakrętami itp. Na razie taką mam wizję .
Będzie to wyraźniej widać, jak wrzucę plan tego miejsca z wymiarami.
Nie do końca się zrozumiałyśmy. Ale tak to bywa, kiedy do dyspozycji ma sie tylko słowo pisane i fragmentaryczne zdjęcia.
Metaloplastyka i kamienie przynależą do tzw, małej architektury ogrodowej. Czasem przybierają postać "biżuterii ogrodowej". Podlegają tym samym prawom/ regułom, które obowiązują w świecie mody. Trzeba by rzucić po prostu okiem (a Twoje jest obecne na miejscu i widzi to najlepiej), czy zachowane są proporcje między ubraniem i ozdobami, czyli roślinami i tymi wszystkimi dodatkami.
Lubię bloga Asi/ Makadamii. Często żałuję, że nie mogłam go czytać wtedy, kiedy mój ogród był w sferze marzeń. Byłoby mi łatwiej przyswoić żelazne zasady powstawania ogrodu, uniknęłabym wielu niepotrzebnych zakupów i wydatków na rośliny.
Jest teraz taka cudowna tendencja w sztuce ogrodowej, żeby ogrody wtapiać w zastany krajobraz. Cieszy Cię przecież las i zwierzęta, te dzikie i te Twoje.
Miejsce ma olbrzymi potencjał.
Sylwia mądrze pisze o tym, żeby się zastanowić, ile czasu możemy ogrodowi poświęcić. Margerytka zwraca uwagę na to, aby dać sobie czas.
Z własnego doświadczenia wiem, że czasem czyjaś uwaga wywołuje efekt zjeżenia. Wiem jednak, że jeśli ktoś zwraca na tym forum jakąś uwagę, to czyni to nie z potrzeby hejtowania, zniechęcenia, ale po to, żeby skłonić właściciela ogrodu do chwili refleksji. Pod wpływem takich uwag dokonałam w ogrodzie kilku korzystnych zmian.
Pochlebców miło się słucha, ale do przodu popychają nas ci, którzy skłaniają nas do myślenia.
PS.O miłości wielu Polaków do tych białych otoczaków i białej marianny toczyłyśmy wiele dyskusji. Zastanawiałyśmy się, z czego bierze się potrzeba ich wprowadzenia do ogrodów. Wychodziło nam, że z obrzydzenia na widok brudnej ziemi.
____________________
Hania-To tu- to tam-łopatkę mam!
"Przyjemność ma się do szczęścia mniej więcej tak, jak drzewo do ogrodu; nie ma ogrodu bez drzew, ale drzewa, nawet w wielkiej ilości, nie stanowią jeszcze ogrodu."
~ Władysław Tatarkiewicz
Tak, słowo pisane ma trochę wad .
Tak jak napisałam wyżej, jak zamieszczę plan z wymiarami, to będzie widać, ze teren jest duży . I ta metaloplastyka, czy kamienie, nie grają pierwszej roli.
Być może przesadziłam z kutą altaną (o ile cena będzie znośna) do tego, ale zamierzam ją ukryć wśród roślinności. Zginie . I będzie cieszyła oko z bliska.
Niestety teren zastany był bez drzew. To dawna łąka, lasek jest dalej. Hektar dalej . Już nieogrodzony, całe szczęście.
Czyli, nie licząc tego, co bez zastanowienia wsadziłam w trawnik przy oczku (za blisko, za dużo i bez sensu), mam pole (dosłownie) do popisu. Bo wszystkie rośliny wykopię (ale nie wyrzucę, nawet jak nie będą pasować do nowego planu, wsadzę te nie pasujące gdzieś za budynek gospodarczy ) i później posadzę w innym miejscu.
Przyznam się bez bicia, że pewnie nie będę trzymać się jednego stylu (bo do tego naturalizmu chcę np. kulki z bukszpanu, nawet już je zamówiłam ). Trudno, najwyżej ktoś się uśmiechnie pod nosem .
Ale naprawdę dużą radość sprawia mi praca w ogrodzie, praca fizyczna (jak kiedyś przywoziłam na wózku palisadki betonowe, to podobno uśmiechałam się sama do siebie , wariatka, wiem), ale to mi pomaga odreagowywać pewne problemy.
A to, czy ogród będzie w stylu x czy y, to schodzi na drugi plan. Ja chcę się tylko dobrze w nim czuć.
Rady, podpowiedzi zawsze są mile widziane. Czasami sprawiają, że zauważamy coś, czego sami nie widzieliśmy.